Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy powiedział, że UE użyje wszystkich dostępnych jej środków, w tym sankcji, by zakończyć kryzys.Rosja musi zaprzestać wysyłania na Ukrainę wojsk i broni - zaznaczył. Dodał, że unijni ministrowie spraw zagranicznych spotkają się 17 listopada, by rozmawiać o dalszych krokach Wspólnoty w tej sprawie.
Premier Australii Tony Abbott oskarżył Rosję o zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych nad Ukrainą.
Jak pisze "Bloomberg", podczas szczytu w Brisbane Władimirowi Putinowi przydzielono miejsce na końcu sali. Kiedy premier Australii pozował do fotografii z Barackiem Obamą, Davidem Cameronem, chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, Władimir Putin siedział przy stole z prezydent Brazylii Dilmą Vana Rousseff - zauważa "Bloomberg".
Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział, że sankcje wobec Rosji mogą zostać rozszerzone, jeśli sytuacja na Ukrainie się pogorszy. W wywiadzie dla Sky Television zaznaczył, że ważne jest ostrzeganie o zagrożeniu, jakie stanowi Rosja dalej zmierzająca w złym kierunku.
Amerykański prezydent Barack Obama oświadczył, że rosyjska agresja na Ukrainę zagraża światu. Mówił też, że Stany Zjednoczone jako jedyne obecnie supermocarstwo światowe przewodzi społeczności międzynarodowej w sprzeciwie wobec działań Rosji, a także w walce z wirusem ebola w zachodniej Afryce.
Przed budynkiem, gdzie odbywa się spotkanie G20 w Brisbane, około 30 osób o rosyjskich i serbskich korzeniach manifestowało poparcie dla polityki Kremla. Przynieśli flagi Związku Radzieckiego i transparenty z napisem "Putin, nasz prezydent i władca" oraz portrety rosyjskiego przywódcy, stylizowane na podobiznę Józefa Stalina. W Brisbane odbyła się też kontrmanifestacja, która zgromadziła przeciwników rosyjskiej agresji. Przynieśli oni transparenty z napisami: "Nie chcemy Putina w Oz" i "Rosyjskie wojska - wynoście się z Ukrainy".
Putin wyjedzie wcześniej?
Wszystko wskazuje na to, że "ciężka atmosfera" podczas szczytu G20 dała się we znaki rosyjskiemu prezydentowi. Władimir Putin zamierza wyjechać ze szczytu G-20 w Brisbane jutro rano, czyli dziś około północy czasu polskiego - przed oficjalnym obiadem pożegnalnym.
Według brytyjskiego dziennika "Guardian", decyzję rosyjskiego prezydenta miała przyspieszyć rozmowa z brytyjskim premierem Davidem Cameronem.
Miało to być tylko przelotne spotkanie, ale rozmowa w hotelu przedłużyła się do 50 minut i miała podobno "mocny charakter". Cameron powiedział Putinowi, że znalazł się "na rozdrożu" i naraża Rosję na nowe sankcje wspierając zbrojnie separatystów na wschodzie Ukrainy. Władimir Putin zaprzeczył, jakoby posłał im na pomoc wojsko, powiedział, że jest gotów zatrzymać przepływ broni przez granicę, poprzeć rozejm i uznać jedność polityczną Ukrainy. "Guardian" twierdzi, że David Cameron odnosi się do tych obietnic "realistycznie".
Wieczorem rzecznik Kremla zaprzeczył jednak informacjom o tym, że prezydent Władimir Putin ma przedwcześnie opuścić szczyt G20.
- To całkowite głupstwo - stwierdził Pieskow. Zaznaczył, że rozmówcy Putina podnoszą temat Ukrainy ale - jak się wyraził - "jest to zwykła rutynowa sytuacja".
Jutro prezydent Putin zamierza odbyć trzy robocze spotkania.