- Damy radę - nie mogę, mimo najlepszej woli, uznać tego zdania za moje własne - powiedział Seehofer po spotkaniu partii CSU, siostrzanej partii CDU kierowanej przez kanclerz Merkel. - Problem jest za duży, więc próby jego rozwiązania - niesatysfakcjonujące. Ograniczenie imigracji jest warunkiem bezpieczeństwa tego kraju - podkreślił.
- Wszystkie nasze przewidywania się sprawdziły - dodał, odnosząc się do fali ataków, w tym dwóch zamachów, które miały podłoże dżihadystyczne, w Bawarii.
18 lipca 17-letni uchodźca z Afganistanu zaatakował siekierą i nożem pasażerów w pociągu pod Wuerzburgiem, raniąc pięć osób. 24 lipca 27-letni uchodźca z Syrii wysadził się w powietrze przed restauracją w Ansbach raniąc 15 osób. Do największej tragedii doszło 22 lipca, gdy 18-latek pochodzenia irańskiego zastrzelił w centrum handlowym w Monachium dziewięć osób, a następnie popełnił samobójstwo. Według policji jego czyn nie miał charakteru terrorystycznego.
Od jesieni 2015 roku relacje między obiema partiami chadeckimi - CSU i CDU - były ze względu na problem imigrantów bardzo napięte. Seehofer domagał się ograniczenia liczby imigrantów do 200 tys. rocznie i groził Merkel skargą do Trybunału Konstytucyjnego. W ub. roku przybyło do Niemiec ponad milion migrantów.