Wykład "Biały orzeł, czerwień w tle: stulecie niepodległości Polski, sto lat Europy" to jedna z debat organizowanych przez Munk School of Global Affairs and Public Policy tego kanadyjskiego uniwersytetu. Jak wyjaśnił Garton Ash, czerwień w tytule wykładu to czerwień krwi w historii Polski, czerwień komunizmu i czerwień gorących sporów na temat historii Polski.

Reklama

Zwracał uwagę na dualizm w ocenie Polski. Przypominał, że wybitny historyk Stefan Kieniewicz dualizm ten opisywał jako z jednej strony postrzeganie Polski jako Chrystusa narodów, a z drugiej – obraz beznadziei. Wskazywał, że już samo terytorium Polski jest postrzegane jako płynne. Przypominał, jak ważną kwestią było ostateczne określenie granic między Polską a Niemcami po 1989 roku i cytował francuskiego dramaturga i powieściopisarza Alfreda Jarry'ego, którego sztuka "Ubu Król, czyli Polacy" dzieje się "w Polsce, czyli nigdzie".

Brytyjski historyk przypomniał, że w "Zniewolonym umyśle" Czesław Miłosz podkreślał relatywizm ocen historii. Jak zaznaczył, szczególne podejście do historii w Polsce należy widzieć w kontekście takich etapów w dziejach tego kraju, jak po 1945 roku, gdy historia poddawana była systematycznej reinterpretacji przez ZSRS.

Garton Ash dodał, że pytania "czym jest Polska" i "kto jest Polakiem" są nadal otwarte. Zwrócił uwagę, że po drugiej wojnie światowej, w wyniku działań Adolfa Hitlera i Józefa Stalina Polska znalazła się w bardzo szczególnej sytuacji, gdyż stała się krajem w zasadzie jednolitym etnicznie. Czy jest możliwe bycie Żydem Polakiem, Brytyjczykiem Polakiem, muzułmaninem Polakiem? - pytał.

Z drugiej strony Garton Ash wskazywał, jak historia Polski wpisuje się w historię świata. Cytował prof. Włodzimierza Borodzieja, który wymieniał trzy wydarzenia z historii Polski, które "pisały historię Europy": 1920 rok i cud nad Wisłą, wrzesień 1939 roku i obrona przed hitlerowskim atakiem oraz lata 1980–1989 i ruch Solidarności. Polska dokonała czegoś w światowej historii, co powinno być powodem do narodowej dumy. Szkoda, że stało się to źródłem obaw - dodał brytyjski historyk, wskazując na wspólne działanie w ruchu solidarnościowym robotników, chłopów i inteligencji, dzięki którym istniała siła Solidarności.

Garton Ash podkreślił, że ruch, który doprowadził do obrad okrągłego stołu, "był jedną z największych innowacji, nowym rodzajem rewolucji – rewolucji pokojowej, którą skopiowały kraje byłego bloku wschodniego. Zwrócił uwagę na wkład Polski w kształtowanie europejskiej polityki wschodniej, wywodzącej się z koncepcji Jerzego Giedroycia i paryskiej "Kultury".

Podkreślając swoją polityczną bezstronność Garton Ash wskazywał na błędy w Polsce posierpniowej. Jeśli następuje rewolucja, powinna pojawić się komisja prawdy. Jeśli nie dokonuje się rewolucyjne katharsis, należy zaznaczyć symboliczną granicę między złą przeszłością i lepszą przyszłością - dodał. Według niego, na przykład procesy Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka powinny były mieć formę publiczną. Brak konfrontacji prowadzi do przekonania o zdradzie rewolucji czy teorii spiskowych - ocenił.

Reklama

Odpowiadając na pytania prowadzącego spotkanie prof. Piotra Wróbla z wydziału historii Uniwersytetu Toronto o m.in. obecne spory polskiego rządu z UE, Garton Ash zwrócił uwagę, że w najnowszej historii Polski zabrakło narracji o tym, co miało nastąpić po uzyskaniu członkostwa w UE oraz dyskusji na temat tego, co Polska wnosi do Europy. Wskazał, że na tym gruncie pojawiło się wiele resentymentów społeczno-ekonomicznych, kulturowych, ideologicznych, bazujących na skojarzeniu, że europeizacja równa się sekularyzacji. "atem ludzie sięgnęli do przeszłości" - wskazał.

Zdaniem brytyjskiego historyka, polityczny sukces PiS jest efektem posługiwania się resentymentami i wskazywał na podobne programy polityczne w USA – Donalda Trumpa, Nigela Farage'a w Wielkiej Brytanii czy Marine Le Pen we Francji. To, co się dzieje w Polsce, nie jest w żaden sposób wyjątkowe" - zauważył. O ile jednak, jego zdaniem, Brexit nie zagraża liberalnej demokracji w Wielkiej Brytanii, to w krajach takich jak Polska i Węgry podobne ruchy polityczne są zagrożeniem dla fundamentów liberalnej demokracji. Podkreślił, że UE obecnie stoi przed koniecznością ponownego nadania znaczenia europejskim wartościom.

Zwracając uwagę na znaczenie polskich doświadczeń, Garton Ash podsumował, że historia Polski ostatnich stu lat nie musi być broniona przez instytucje, jest to jedna z najcenniejszych opowieści. Polska ma dobrą historię do opowiedzenia, a najlepsze w niej jest to, że jest to historia prawdziwa - powiedział brytyjski historyk.