Przedstawiciel polskiej dyplomacji wskazał, że wraz z nastaniem rządów Zjednoczonej Prawicy nastawienie instytucji unijnych wobec Warszawy uległo wyraźnemu pogorszeniu, a dodatkowo jest ono tendencyjne.
W telefonicznej rozmowie z madrycką gazetą Paweł Jabłoński wskazał, że powiązanie zasady warunkowości z wypłatą środków unijnych jest “ryzykowne” nie tylko dla państw takich jak Polska i Węgry, które temu się sprzeciwiają, ale też dla wszystkich innych członków UE, którzy znaleźli się już na celowniku Brukseli.
Może to być teraz wykorzystane z powodów czysto politycznych przeciwko Polsce i Węgrom. Gdybyśmy odblokowali budżet europejski (…) bez prowadzenia negocjacji, nazajutrz KE może uruchomić proces służący skutecznemu zablokowaniu wszystkich funduszy dla Polski - wyjaśnił wiceminister Jabłoński.
Przedstawiciel MSZ stwierdził, że władze w Warszawie nie mają już zaufania do “obiektywności instytucji europejskich”, gdyż te wielokrotnie wykraczały poza swoje kompetencje w kwestiach dotyczących Polski oraz były tendencyjne.
Zaznaczył, że Warszawa chce jak najszybszego uruchomienia pomocy z unijnego funduszu odbudowy, ale nie może się zgodzić na wykraczanie przez KE poza przepisy unijne.
Zatwierdzenie tego pakietu gospodarczego [w obecnej formie – PAP] dałoby KE tak dużą władzę do karania państw, jakiej nie przewidują traktaty unijne - stwierdził wiceminister, dodając, że od 2016 r. Komisja Europejska odrzuca wszelkie decyzje polskiego rządu.
Paweł Jabłoński wskazał, że poza KE także Trybunał Sprawiedliwości UE próbował prowadzić działania wykraczające swoimi kompetencjami poza unijne przepisy. Wskazał na krytykę ze strony Brukseli wobec władz Polski w kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości, pomimo tego, że inne kraje, takie jak Hiszpania czy Niemcy, mają podobne rozwiązania np. w kwestii wybierania sędziów.
Nie traktują Polski w ten sam sposób, co inne państwa członkowskie posiadające bardzo podobne rozwiązania. Tamtych jednak się nie karze. W ogóle używanie różnic politycznych jako usprawiedliwienia dla sankcji finansowych nie powinno mieć miejsca. Dlatego po czterech latach (takiego traktowania – PAP) nie mamy już żadnego zaufania do obiektywności tychże instytucji - powiedział wiceszef MSZ.
Jabłoński ujawnił, że w ostatnich dniach Warszawa podjęła próby negocjowania w sprawie możliwej rezygnacji ze swojego weta, ale jak zaznaczył “kraje północy” stoją na nieprzejednanym stanowisku powiązania wypłaty funduszy z zasadą warunkowości, “szukając konfliktu zarówno z państwami Europy Środkowej, jak i Południowej”.
Wierzymy, że kompromis jest możliwy, ale stoimy na stanowisku, że porozumienie musi opierać się na rozwiązaniu, które mogłoby nas łączyć, a nie pogłębiać dalsze podziały pomiędzy państwami członkowskimi - podsumował Paweł Jabłoński, przypominając, że groźba użycia weta pojawiła się już w lipcu, tyle że ze strony Holandii.