Szczyt NATO w Brukseli, a następnie przyjazd do Warszawy - przed Joem Bidenem trzecia w jego prezydenturze zagraniczna podróż, pierwsza po inwazji Rosji na Ukrainę i pierwsza do Polski. Media i Kongres oczekują od Bidena silnego przywództwa w czasach kryzysu oraz odważnych działań. W Europie gospodarz Białego Domu ma potwierdzić gwarancje bezpieczeństwa dla wschodniej flanki NATO i zapewnić świat, że USA będą przewodziły koordynacji wsparcia dla Ukraińców. W trakcie pobytu Bidena w Europie będą ogłoszone nowe amerykańskie sankcje na Rosję.
Jakie ma pan oczekiwania przed czwartkowym szczytem NATO z udziałem prezydenta Joego Bidena oraz późniejszą wizytą w Polsce przywódcy USA?
To kluczowa wizyta dla Stanów Zjednoczonych, NATO, Polski i całego Zachodu. Celem numer jeden dla Stanów Zjednoczonych jest zademonstrowanie, że są liderem, pozostają oddane sprawie bezpieczeństwa Europy. A to oznacza wspieranie Ukrainy. Pewien wysoki rangą polski urzędnik powiedział mi niedawno: „Ray, NATO zostało zaprojektowane dla przywództwa USA, proszę stańcie na czele”.
Biden powinien podziękować Polsce za doskonałe przyjęcie sił amerykańskich i zarządzanie bezprecedensowym kryzysem uchodźczym. Powinien zobowiązać się do dużego wsparcia finansowego, by pomóc Polsce w kryzysie uchodźczym oraz szybkim zwiększeniu jej zdolności obronnych. Kongres USA już zobowiązał się do dużego pakietu pomocy dla Ukrainy, który obejmuje miliardy na pomoc sojusznikom NATO, w tym Polsce, na wschodniej flance. UE ma wiele agencji i wolontariuszy przyjeżdżających nad Wisłę, ale na razie przekazała Polsce tylko 500 tys. euro na pomoc uchodźcom. A bez względu na to, ile potrwa wojna, setki tysięcy, a nawet miliony ukraińskich uchodźców mogą przebywać w Polsce przez lata. UE i Stany Zjednoczone powinny zorganizować specjalny mechanizm finansowania wsparcia dla uchodźców i przyjmujących ich narodów. Prezydent Biden powinien do tego zachęcać UE, zachęcać Wspólnotę do wsparcia sięgającego miliardy, tak by dorównać zobowiązaniom USA.
Reklama