Podczas sesji plenarnej europarlamentu odbyła się debata na temat konkluzji ze specjalnego posiedzenia Rady Europejskiej, które odbyło się 30 i 31 maja w Brukseli. - Rosyjska inwazja na Ukrainę odbija się echem na całym świecie. Nie chodzi tylko o to, jaki jest jej wpływ na ekonomię, geopolitykę i architekturę bezpieczeństwa. Chodzi o życie i środki utrzymania milionów ludzi na całym świecie. O miliony ludzi, którzy obawiają się, że jutro nie będzie ich stać na ogrzanie domów i nakarmienie dzieci. Liczby są nieubłagane. Tylko w tym roku około 275 milionów ludzi będzie przynajmniej zagrożonych brakiem bezpieczeństwa żywnościowego na całym świecie. (...) A w inflacyjnym świecie, w którym teraz żyjemy, to ryzyko i te liczby mogą szybko wymknąć się spod kontroli - ostrzegła szefowa KE.

Reklama

Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przypomniał, że Rosja używa zagrożenia głodem jako broni. - Rosja używa żywności jako broni, kradnąc zboże, blokując porty i zamieniając pola uprawne w pola bitewne. Na Ukrainie utknęło ponad 20 milionów ton zboża, pszenicy i kukurydzy. Zaburza to globalne bezpieczeństwo żywnościowe, podnosi ceny i powoduje głód - zaznaczył Michel.

"Po tych rozmowach doszło do ataków"

Była polska premier, a obecnie europosłanka PiS Beata Szydło zaapelowała z kolei o solidarność z krajami takimi jak Polska. - Polska jest krajem, który przyjął blisko 3 mln uchodźców z Ukrainy. Nasze rodziny goszczą w swoich domach naszych przyjaciół z Ukrainy. Pomagamy humanitarnie i militarnie. I nigdy nie mieliśmy wątpliwości, że Ukrainę należy wspierać, bo ona walczy o suwerenność nas wszystkich - podkreśliła. Podkreśliła, że Polska nigdy nie próbowała wprowadzać, również w Parlamencie Europejskim, rozwiązań, które de facto wspierałyby prezydenta Rosji Władimira Putina. - Proszę więc zatem skierować raczej uwagę na prezydenta Francji Emmanuela Macrona czy kanclerza Niemiec Olafa Scholza, bo to oni dzwonią non stop do Putina – powiedziała.

Jak zauważyła, po tych rozmowach telefonicznych doszło m.in. do ataków na magazyny żywnościowe na Ukrainie. - Jeżeli cały czas tutaj w Parlamencie Europejskim będą próby dezawuowania i podważania roli krajów takich jak Polska, które dzisiaj bronią suwerenności i solidarności europejskiej, to nawet najwspanialsze deklaracje i rezolucje, które będą przyjmowane, nie będą skuteczne - zaznaczyła Szydło.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)