Populacja metropolii Jackson sięga blisko 431 tys. Miasto zmaga się ze skutkami ulewnych deszczów. Rzeka Pearl osiągnęła niebezpiecznie wysoki poziom.

Jedna z dwóch stacji uzdatniania zawiodła w poniedziałek. Mieszkańcy nie mają wystarczającej ilości wody do picia i celów higienicznych. Brak wody dotknął też straż pożarną.

Reklama

Proszę zachować bezpieczeństwo i nie pić wody z kranu - zaapelował podczas konferencji prasowej republikański gubernator Missisipi. Dodał, że władze mają rozpocząć dystrybucję wody dla 180 tys. osób.

W oddzielnym wystąpieniu demokratyczny burmistrz Jackson, Chokwe Lumumba zwrócił uwagę, że niskie ciśnienie wody może być odczuwalne przez kilka dni.

Można to porównać do tego, jakbyście pili ze styropianowego kubka, w którego dnie ktoś wywiercił dziurę. Stale próbujecie go napełnić, podczas gdy woda bez przerwy wycieka – wyjaśniał Lumumba.

Według lokalnej telewizji WJTV, w Jackson ponad 100 tys. ludzi pozbawionych jest zdatnej do użytku bieżącej wody. Jak dodano w związku z kłopotami we wtorek szkoły publiczne w mieście przechodziły na zdalne nauczanie.

Powódź w Kentucky

Stacja CNN zauważa, że powódź w Missisipi jest dotąd mniej dotkliwa niż lipcowa w Kentucky. Zginęło tam co najmniej 39 osób, a tysiące rodzin straciło cały dobytek.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski