W propagandowym rosyjskim programie, jedna z najważniejszych “tub” Kremla, czyli Władimir Sołowjow pozwolił swoim gościom nakreslić nowy porządek świata, jaki powinien obowiązywać w naszym regionie. Oczywiście jeden z “ekspertów” absolutnie wierzy w pokonanie Ukrainy. Po tym zwycięstwie należy stworzyć tam neutralne państwo, a następnie Rosja powinna postawić Zachodowi ultimatum. Na razie - łaskawie - bez wojny.

Reklama

Warunki “ultimatum”

Jakie byłyby jego warunki? Po pierwsze państwa bałtyckie powinny wyjść z NATO oraz dać Moskwie korytarz do Obwodu Kaliningradzkiego. W swej niezmiernej łaskawości, Rosjanie pozwolą nawet na to, by ten korytarz był wspólnie zarządzany przez te państwa oraz Rosję.

Po drugie, Polska powinna w całości stracić dostęp do Morza Bałtyckiego, bo - zdaniem “eksperta” - Pomorze to stare pruskie ziemie. Rosja zaś powinna sięgać, jak to powiedział propagandzista w studio “aż do waszej Bułgarii”. Sołowjow wtedy dodał: “Moje miejsce to jest nad jeziorem Como” [tam jest jego willa - red.].

A wszystko to oczywiście było mówione śmiertelnie poważnie, co pokazuje, jak rosyjska propaganda odklejona jest od rzeczywistości.