"Oczywiście te zarzuty są absurdalnymi, fałszywymi podejrzeniami" – napisano w oświadczeniu biura prezydenta Jun Suk Jeola, cytowanym przez agencję prasową Yonhap.
Wyciek tajnych dokumentów
Kancelaria Juna odniosła się w ten sposób do rzekomych tajnych dokumentów Pentagonu na temat wojny na Ukrainie, które opublikowano w mediach społecznościowych. Miały one zawierać m.in. informacje o rozmowach wysokich rangą doradców prezydenta Korei Płd. ds. bezpieczeństwa narodowego w sprawie ewentualnego przekazywania Ukrainie uzbrojenia.
Ministrowie obrony USA i Korei Płd., Lloyd Austin i Li Dzong Sup, omówili sprawę wycieku w rozmowie telefonicznej i zgodzili się, że znaczna część informacji zawartych w zamieszczonych w sieci dokumentach jest fałszywa – przekazał dziennikarzom zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Kim Te Hio.
Dokumenty opisują między innymi podsłuchaną rzekomo rozmowę najważniejszych doradców Juna z 1 marca, w której mieli oni wyrażać obawy, że amunicja sprzedana do USA mogłaby trafić na Ukrainę, co oznaczałoby złamanie zasady niedostarczania śmiercionośnej broni do krajów uczestniczących w konfliktach zbrojnych – informował dziennik "Wall Street Journal".