"Nawalny odbywa wyrok więzienia na podstawie zarzutów, których nigdy nie zaakceptowałby żaden niezależny, sprawiedliwy sąd. Popieramy apel rządu Niemiec, władz USA i UE o jego natychmiastowe uwolnienie" - brzmi treść listu zamieszczonego na niezależnym rosyjskim portalu Meduza.

Reklama

Sygnatariusze przypominają, że Nawalny jest często przetrzymywany w karcerze, betonowym pomieszczeniu "wielkości psiej budy, bez wentylacji", gdzie pomimo gorączki musi przebywać na stojąco. Nie mogą kontaktować się z nim krewni ani prawnicy.

Pod listem podpisała się grupa laureatów literackiej Nagrody Nobla: Olga Tokarczuk, Swiatłana Aleksijewicz, JM Coetzee, Herta Mueller, Orhan Pamuk i Mario Vargas Llosa. List podpisała także autorka cyklu o Harrym Potterze J.K. Rowling oraz Salman Rushdie i Margaret Atwood.

Wśród sygnatariuszy są aktorzy m.in. Benedict Cumberbatch, Jude Law, David Duchovny, Jean Reno, Vanessa Redgrave i Bill Nighy. Swoje podpisy złożyła grupa publicystów, naukowców, dokumentalistów: Ken Burns, Anne Applebaum, Timothy Snyder, Richard Dawkins, Irina Higgins, a także były arcybiskup Canterbury Rowan Williams.

"Grozi mi dożywocie"

Nawalny odsiaduje aktualnie wyroki sięgające 11 lat kolonii karnej, ale spodziewa się, że mogą one zostać podwyższone - pisze Reuters. Władze Rosji twierdzą, że jest ekstremistą z powiązaniami z CIA, którego zadaniem było zdestabilizowanie Rosji. Jego ruch polityczny został zdelegalizowany. Obecnie toczy się się przeciwko niemu kolejne postępowanie karne.

"Miałbym prowadzić działalność terrorystyczną podczas pobytu w więzieniu. W tej sprawie będę sądzony oddzielnie przez sąd wojskowy" - napisał w środę Nawalny. "O ile (w związku z) tymi pierwszymi zarzutami (dotyczącymi ekstremizmu) grozi mi 30 lat więzienia, to w związku z kolejnymi (dotyczącymi terroryzmu) podobno dożywocie" - dodał opozycjonista, cytowany przez swoich współpracowników.

Nawalny zyskał sobie w Rosji powszechny szacunek, kiedy w 2021 roku wrócił do kraju z Niemiec, gdzie leczono go z ciężkiego zatrucia. Testy laboratoryjne wykazały, że kiedy przebywał w Tomsku na Syberii usiłowano go otruć środkiem paralityczno-drgawkowym. Kreml zaprzeczył oskarżeniom o próbę otrucia polityka.