"Regularne zmiany w dowództwie doprowadziły do narastania podziałów frakcyjnych w rosyjskiej armii i dezorganizacji struktur dowódczych, co zmniejsza zdolności do prowadzenia spójnej kampanii na Ukrainie" – ocenia amerykański think tank w raporcie, poświęconym zmianom kadrowym w rosyjskim dowództwie od początku pełnowymiarowej agresji.

Decyzja Putina a struktura dowodzenia

Analitycy zaznaczają, że "decyzja Putina, by napaść na Ukrainę bez jasnej i określonej struktury dowódczej oraz niechęć do powołania dowódcy odpowiadającego za cały teatr działań na Ukrainie (w pierwszych miesiącach wojny) miały długofalowy wpływ na strukturę dowodzenia (w wojnie)".

Reklama
Dalszy ciąg materiału pod wideo

Podziały w strukturach dowódczych nie są czysto rosyjskim fenomenem, ale "ich obecna dynamika ma nietypowo duży wpływ na proces decyzyjny" - czytamy dalej w opracowaniu.

Porównanie Putina do Józefa Stalina

ISW zwraca uwagę, że początkowa niechęć Putina do mianowania głównodowodzącego działaniami na Ukrainie (zrobił to dopiero w kwietniu 2022 r., a od tamtej pory dowódcy kilkukrotnie się zmieniali) prawdopodobnie wynikała z chęci przypisania sobie sukcesu w wojnie. Analitycy porównali Putina do Józefa Stalina, który w czasie II wojnie światowej obawiał się zbytniej popularności sowieckiego dowódcy gen. Gieorgija Żukowa.

Poprzez liczne zmiany Putin ogranicza wpływy generałów w obawie przed ewentualnym osłabieniem własnej władzy, jednak taki styl dowodzenia negatywnie wpływa na efektywność sił zbrojnych - podkreśla amerykański ośrodek.

Brak spektakularnych dymisji

Reklama

Jednocześnie Putin nie przeprowadza spektakularnych dymisji, co jest typowe dla jego stylu zarządzania cywilnymi strukturami władzy i ma na celu zachęcenie zdegradowanych czy przesuniętych na inne odcinki do zabiegania o jego ponowną przychylność.

"Częste zmiany i rotacje urzędników mogą sprawdzać się w systemie autorytarnym, który dba jedynie o zachowanie instytucjonalnej władzy Kremla, ale ten styl zarządzania jest szkodliwy dla tworzenia efektywnej i stabilnej struktury dowodzenia w armii" – konkluduje ISW.