Według proboszcza parafii doszło tam do tajemniczego rozmnożenia hostii.
Do zdarzenia miało dojść w niedzielę 5 marca w parafii św. Tomasza w Thomaston w stanie Connecticut. Podczas mszy świętej jednemu z szafarzy rozdających komunię zaczęło brakować hostii. Mężczyzna zgłosił ten fakt księdzu, jednak po chwili zauważył, że bez niczyjej ingerencji, naczynie z powrotem wypełniło się komunikantami.
Proboszcz opowiedział o wszystkim wiernym pod koniec mszy. - Coś się wydarzyło. Właściwie trudno o tym mówić - zaczął ksiądz Joseph Crowley. - Jednemu z naszych szafarzy zabrakło hostii i nagle w puszce pojawiło się ich więcej. Bóg po prostu powielił się w cyborium - wyjaśnił.
Jak dodał, "to naprawdę super, kiedy Bóg robi takie rzeczy". - I to jest fajne, kiedy zdajemy sobie sprawę z tego, co on zrobił i co właśnie się stało - dodał.
Sprawą domniemanego cudu zajęła się miejscowa archidiecezja Hartford. Zdarzenie zostało dokładnie przeanalizowane, a dokumentacja została wysłana do Watykanu. Teraz Stolica Apostolska poinformowała, że wszczęła dochodzenie ws. możliwego cudu eucharystycznego.
Wyjaśnieniem "cudu" ma się zająć działająca przy Kurii Rzymskiej Dykasteria Nauki Wiary.