Nowe państwo w Sojuszu wzmocni też bezpieczeństwo Litwy, Łotwy i Estonii. Choć nie wiadomo jeszcze dokładnie, kiedy faktycznie Szwedzi staną się członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego, jasne jest, że ich przystąpienie będzie wzmocnieniem Sojuszu na kilku poziomach.
Po pierwsze, na czysto wojskowym. – Szwedzi od lat blisko współpracują z NATO. Ich wejście do organizacji to formalność, która zajmie kilka dni. To armia zarządzana w sposób nowoczesny i wyposażona w bardzo dobry sprzęt. Mają rozbudowaną flotę podwodną, która składa się z pięciu okrętów. Warto pamiętać, że teraz we własnym przemyśle budują nowe okręty tej klasy – tłumaczy Mariusz Cielma, ekspert militarny z Nowej Techniki Wojskowej. – Mają też bardzo rozbudowane lotnictwo oraz sieć stacji radiolokacyjnych. Ich założenie jest takie, że przed ewentualną inwazją ze Wschodu mają się bronić na podejściach do własnego terytorium, daleko od własnego lądu – dodaje.
CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRONICZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>