Niewykluczone, że jeszcze w tym roku państwo zalegalizuje leczniczą marihuanę oraz związki partnerskie, także dla osób jednopłciowych. W kampanii na rzecz legalizacji obu kwestii decydującą rolę odgrywają argumenty dotyczące potrzeb weteranów.
Gdy w 2019 r. prezydent Wołodymyr Zełenski obejmował władzę, deklarował przywiązanie do libertariańskiej koncepcji państwa, ale nie popierał szybkich zmian obyczajowych. – Na razie nie ma mowy o legalizacji konopi. Możemy ją rozpatrywać tylko wtedy, gdy będzie jasne, że naprawdę mówimy o medycznej marihuanie – mówił prezydent przed trzema laty. Obecnie władze rzadziej odwołują się do libertarianizmu, ale za to częściej deklarują poparcie dla liberalizacji światopoglądowej. Także dlatego, że takie są trendy społeczne.
Ukraińcy się zmieniają, deklarują coraz większą tolerancję, a zarazem coraz częściej odrzucają postulaty przywrócenia kary śmierci. W tej atmosferze w czerwcu 2022 r. rząd skierował do Rady Najwyższej projekt ustawy legalizującej obrót medyczną marihuaną. Dokument został przyjęty w pierwszym czytaniu przez RN. – Ukraińcy i Ukrainki nie powinni cierpieć ze względu na ból, stres i traumy wojenne. Dlatego musimy w końcu legalizować dla wszystkich, kto tego potrzebuje, leki na bazie cannabisu, odpowiednie badania naukowe i kontrolowaną produkcję – powiedział prezydent 28 czerwca. W połowie lipca poparcie wyraziła też Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
CZYTAJ WIĘCEJ W CZWARTKOWYM "DZIENNIKU GAZECIE PRAWNEJ">>>