Prawnicy, reprezentujący Arwę Alego twierdzą, że 22-letniego Palestyńczyka brutalnie pobito, a potem wycięto mu na policzku Gwiazdę Dawida - pisze brytyjski "Daily Telegraph". Izraelska policja tłumaczy jednak, że mężczyzna "stawiał opór" przy aresztowaniu, do tego zatrzymano go za handel narkotykami, a ślady na policzku to "odcisk sznurowadła".
Ekspert odrzuca stanowisko policji
Policyjne informacje odrzuca dr Avner Rosengarter z izraelskiego Instytutu Nauk Kryminalistycznych. Wydaje mi się, że te ślady zostały stworzono przed przedmiot z metalu. Po pierwsze ślady nie pasują do sznurowadeł, po drugie miękkie sznurowadła nie mogą zostawić takich śladów. Sznurowadła nie mają bowiem takiej siły nacisku i są zbyt miękkie - wyjaśnia.
Okazuje się też, że żaden z funkcjonariuszy, którzy zatrzymywali Palestyńczyka nie miał ze sobą kamery na mundurze, nie wiadomo więc, co dokładnie stało się podczas tej interwencji. Izraelski sędzia nakazał więc, by sprawą zajęło się policyjne biuro spraw wewnętrznych.