Londyn. Aresztowanie pod zarzutem szpiegostwa

Szerokim echem obiła się sprawa aresztowania przez londyńską policję metropolitalną dwóch mężczyzn za rzekome złamanie ustawy o tajemnicy służbowej. Mężczyźni w wieku około 20 i 30 lat aresztowani w marcu br. zostali zwolnieni za kaucją.

Reklama

Co istotne, według doniesień medialnych jeden z mężczyzn miał był pracownikiem analitycznym parlamentu, a konkretnie wpływowej grupy zajmującej się Chinami, której współzałożycielem był obecny minister bezpieczeństwa. Informacje te podała brytyjska gazeta "Times".

Prawnik podejrzanego przekazał do wiadomości publicznej oświadczenie zatrzymanego, w którym mężczyzna ten zaprzeczył, że jest szpiegiem i oświadczył , że jest "całkowicie niewinny".

Kryzys w stosunkach brytyjsko-chińskich

Jak przypomina amerykańska gazeta, podczas szczytu Grupy 20 w Indiach premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak powiedział, że zgłosił chińskiemu premierowi Li Qiangowi "swoje bardzo poważne obawy dotyczące jakiejkolwiek ingerencji w naszą demokrację parlamentarną" .

"WSJ" konstatuje, że aresztowanie podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Chin oznacza kolejną porażkę w stosunkach między Wielką Brytanią a Państwem Środka. Relacje między dwoma państwami od lat znajdują się w fazie głębokiego zamrożenia, spowodowanej łamaniem przez Chiny praw człowieka i uciskiem byłej brytyjskiej kolonii - Hongkongu.

Nie zmienia to faktu, że - co podkreśla dziennikarz "WSJ" - pod rządami Sunaka rząd Wielkiej Brytanii próbował odbudować więzi z Chinami, podkreślając, że państwo to jest dużym partnerem handlowym o istotnym znaczeniu dla losów świata. Polityce tej oprócz deklaracji towarzyszyły również znaczące gesty- minister spraw zagranicznych James Cleverly był najwyższym rangą urzędnikiem brytyjskiego rządu, który odwiedził Pekin pod koniec sierpnia.

Tymczasem, o czym przypomina "WSJ", kolejni szefowie brytyjskiego wywiadu ostrzegali, że chiński aparat szpiegowski stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Wielkiej Brytanii. Szef MI5, brytyjskiego kontrwywiadu, informował brytyjskie firmy, że Chiny rutynowo kradną ich własność intelektualną.

Reklama

Z kolei Alex Younger, były szef brytyjskiego wywiadu (MI6), powiedział BBC, że społeczność wywiadowcza jest coraz bardziej zaniepokojona nie tylko skalą chińskiej działalności wywiadowczej, ale także jej zakresem.

Wielka Brytania zaostrza prawo antyszpiegowskie

"WSJ" przypomina, że latem tego roku Wielka Brytania zmieniła prawo, za przestępstwo uznając współpracę z zagraniczną agencją szpiegowską i nieujawnienie tego faktu brytyjskim władzom. Wcześniejsze przepisy penalizowały jedynie przekazywanie poufnych informacji, a nie inne niejawne próby wpływania na politykę krajową.