Jean-Pierre odniosła się do ataku podczas czwartkowego briefingu prasowego. - Zatrzymajmy się i pomyślmy nad tym, co widzimy: NIEWINNI LUDZIE zabici przez rosyjski ostrzał (...) To przerażające (...) I to się dzieje na Ukrainie każdego dnia - powiedziała rzeczniczka. Dlatego właśnie robimy wszystko, co możemy, by pomóc Ukrainie i pomóc dzielnym Ukraińcom, by walczyli o swoją wolność i swoją demokrację - dodała.
Przedstawicielka Białego Domu zapowiedziała przy tym, że mimo, że Kongres dotąd nie uchwalił dodatkowych środków dla Ukrainy, administracja ogłosi wkrótce kolejny pakiet uzbrojenia dla ukraińskich wojsk, choć ostatecznie Kongres będzie musiał podjąć działanie w tej sprawie.
Biden: Wkrótce wygłoszę ważne przemówienie…
Prezydent Joe Biden zapowiedział, że wygłosi wkrótce "ważne przemówienie" na temat konieczności dalszego wsparcia dla Ukrainy. Zastrzegł jednak, że jeśli parlamentarzyści nie uchwalą nowych środków, istnieje metoda na pozyskanie funduszy w inny sposób. Jean-Pierre odmówiła podania szczegółów na ten temat.
Według "Washington Post", w następstwie odwołania spikera Izby Reprezentantów Kevina McCarthy'ego - z którym Biały Dom miał umówić się, by pozwolił na uchwalenie nowych funduszy - administracja zastanawia się nad dalszą drogą. Jedną z opcji miałoby być zwrócenie się do Kongresu o duży pakiet środków, przez co uniknięto by konieczności kolejnych głosowań. 24 mld dolarów, o które administracja prosiła latem, miało w zamierzeniu wystarczyć tylko na kwartał.
Wiele zależeć będzie jednak od następcy McCarthy'ego. Swoje kandydatury ogłosili dotąd lider większości w Izbie Steve Scalise i szef komisji sprawiedliwości Jim Jordan. Ten drugi, reprezentujący bardziej prawicowe skrzydło partii, już wczoraj wykluczył, by pozwolił na głosowanie nad kolejnym pakietem dla Ukrainy. Scalise sygnalizował w przeszłości sceptycyzm, lecz w głosowaniach popierał uchwalanie kolejnych transz pieniędzy dla Kijowa.
Według ostatnich informacji ukraińskich władz, w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego na wieś Hroza w obwodzie charkowskim zginęło co najmniej 50 osób, w tym jedno dziecko. Pocisk trafił w sklep z kawiarnią, gdzie odbywał się obiad po pogrzebie jednego z mieszkańców tej miejscowości. Według wstępnych ustaleń uderzenia dokonano rakietą Iskander.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński