Dwa najważniejsze tematy rozpoczynającego się w czwartek szczytu Rady Europejskiej, to rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i rewizja długoterminowego budżetu UE.

Węgierski premier Orban od dłuższego czasu deklarował, że zablokuje obie decyzje.

Reklama

Jak już pisaliśmy, im bardziej komplikuje się sytuacja w Ukrainie, a perspektywy na zwycięstwo zaczynają się oddalać, tym bardziej aktywny staje się Viktor Orban. Choć Budapeszt od początku wojny prezentuje sceptyczne stanowisko, podważa sens sankcji nakładanych na Rosję, nie wysyła żadnego uzbrojenia dla ukraińskiej armii, próbuje torpedować kolejne pakiety pomocowe, to ostatecznie jednak za każdym razem udawało się przekonać Węgry do zajęcia stanowiska zgodnego z zachodnim.

W tym celu właśnie dzisiejsze spotkanie przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, prezydenta Francji, Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec, Olafa Scholza z Viktorem Orbanem.

Orban: Ukraina jest nieprzygotowana

Zdaniem Orbana, należy najpierw zawrzeć z Kijowem umowę o strategicznym partnerstwie i dopiero potem myśleć o przyjęciu Ukrainy do Unii Europejskiej. Jest przeciwny jej natychmiastowej akcesji.

- Ukraina jest w stanie wojny, jej system prawny i polityczny działają inaczej. Nie możemy stwierdzić, czy Ukraina spełnia kryteria praworządności dla członkostwa w UE, ani jak duży jest ten kraj, ponieważ jego część znajduje się pod rosyjską okupacją, a ludzie ciągle uciekają - wymieniał węgierski premier.

Reklama

Według niego, błędem Komisji Europejskiej było w ogóle umieszczenie kwestii przystąpienia Ukrainy do UE w porządku obrad Rady Europejskiej, które odbywają się właśnie w Brukseli.

Jego zdaniem odbije się to na europejskiej jedności.