- Ukraina jest w stanie wojny, jej system prawny i polityczny działają inaczej. Nie możemy stwierdzić, czy Ukraina spełnia kryteria praworządności dla członkostwa w UE, ani jak duży jest ten kraj, ponieważ jego część znajduje się pod rosyjską okupacją, a ludzie ciągle uciekają - wymieniał węgierski premier.

Reklama

- Nie wiadomo także, jakie byłyby konsekwencje włączenia ukraińskiego rolnictwa do wolnego rynku - dodał.

Węgry przeciwko Ukrainie w UE

Według niego, błędem Komisji Europejskiej było w ogóle umieszczenie kwestii przystąpienia Ukrainy do UE w porządku obrad Rady Europejskiej, które odbędą się w połowie grudnia w Brukseli. Jego zdaniem odbije się to na europejskiej jedności.

- Rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą nie jest obecnie w węgierskim interesie narodowym - zaznaczył Orban.

- Kiedy zobaczymy, że możemy współpracować, podejmijmy kwestię członkostwa, ale zanim będzie to możliwe, minie dużo czasu - zauważył polityk, według którego wsparcie finansowe dla Kijowa powinno być udzielane spoza budżetu unijnego za pomocą specjalnego funduszu powołanego na mocy umowy międzyrządowej. - W ten sposób każdy kraj wnosiłby taką kwotą, jaką uzna za stosowną - zaznaczył.

- Przekazaliśmy Ukrainie dużo pieniędzy, ponad 100 miliardów euro, częściowo w formie broni, a częściowo w gotówce. Gdybyśmy wydali je na rozwój europejskiej gospodarki, byłaby teraz w lepszej kondycji - podkreślił polityk.

Orban groził zablokowaniem pomocy UE dla Ukrainy

Reklama

Jak już pisaliśmy wcześniej, pod koniec listopada portal Politico poinformował o liście Orbana do przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, w którym premier Węgier wzywał Radę Europejską do strategicznej dyskusji nad dotychczasową polityką unijną względem Ukrainy, grożąc zablokowaniem wszelkiej pomocy dla Kijowa. Michel spotkał się w poniedziałek z Orbanem w Budapeszcie, ale nie podano szczegółów tych rozmów.

Ukraina wystąpiła o członkostwo w UE w lutym 2022 roku. W czerwcu Rada Europejska przyznała Ukrainie status kraju kandydującego.