Zgodnie z moimi informacjami nie można powiedzieć w sposób twierdzący, że faktycznie byli tam jeńcy wojenni - oświadczył Łubinec w telewizji publicznej.

Dodał następnie, że "biorąc pod uwagę zdjęcia i nagrania wideo, które widzieliśmy, to jeśli byłyby ciała (ofiar katastrofy), jeśli Rosjanie mieliby jakieś zdjęcia i nagrania, które mogliby pokazać, (świadczące), że byli tam nasi jeńcy to już dawno by z tego skorzystali".

Reklama

Nie widzieliśmy żadnych oznak, że w samolocie była taka liczba ludzi. Powinni się tym zajmować eksperci i naszym zdaniem powinni być to eksperci międzynarodowi - powiedział Łubinec.

Rzecznik poinformował, że przygotowuje apele do ONZ i Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) i że wyśle je w czwartek.

Reklama

Wymiana jeńców

Łubinec potwierdził, że Ukraina i Rosja miały przeprowadzić wymianę jeńców. Podkreślił, że zgodnie z konwencjami genewskimi "za życie i zdrowie jeńców wojennych odpowiada kraj, który przetrzymuje ich w niewoli", aż do momentu, gdy jeńcy w drodze wymiany znajdą się w swoim kraju. Wyraził przekonanie, że Rosja "powinna była poinformować przedstawicieli MKCK, że będzie przewozić jeńców wojennych" w celu zapewnienia odpowiednich warunków transportu, jak również bezpieczeństwa.

Ukraiński wywiad: Mogli być i jeńcy i pociski

Na pokładzie mogły być pociski do zestawu (rakietowego) S-300, a mogli być jednocześnie i ludzie. Chodzi o wielki samolot wojskowy. Z ich (Rosjan-PAP) słów wynika, że był załadowany tylko do połowy - oświadczył przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow redakcji Radia Swoboda.

Obok Iła, który się rozbił, jednocześnie były równolegle z nim inne samoloty - An-26 i An-72. Jest wiele okoliczności, które wymagają zbadania i maksymalnej analizy - powiedział przedstawiciel HUR.

Reklama

Podkreślił, że za bezpieczeństwo jeńców wojennych, w tym podczas przewożenia ich w celu wymiany, odpowiada kraj, który ich przetrzymuje. - Ukraina spełniła wszystkie warunki i wykonała zobowiązania. Możemy dopuścić wszelkie scenariusze, włącznie ze świadomą prowokacją, jak również z wykorzystaniem ukraińskich jeńców wojennych faktycznie jako żywych tarcz w celu transportowania amunicji - powiedział Jusow.

"Nie wiadomo, kto zestrzelił samolot Ił-76"

Przedstawiciel HUR dodał, że na razie nie wiadomo, kto zestrzelił samolot Ił-76 i że mogli zrobić to również sami Rosjanie.

Zgodnie ze stanem obecnym możemy stwierdzić, że faktycznie jest to strefa działań bojowych. Na przykład, w tym czasie i w tym dniu obie strony aktywnie stosowały samoloty bezzałogowe. W szczególności chodzi o użycie również przez Ukrainę bezzałogowych samolotów zwiadowczych, które mogły być celem obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej agresora - powiedział Jusow.

Jak poinformował, możliwość przypadkowego strącenia samolotu przez rosyjską obronę przeciwlotniczą jest "jedną z wersji". "Faktycznie w tej historii jest wiele innych osobliwości" - dodał.

Jusow nie skomentował ogłoszonej przez Rosję listy ukraińskich jeńców wojennych, którzy - według Moskwy - mogli być na pokładzie samolotu. Zapewnił, że osoby, które opublikowały tę listę nie zajmują się sprawami jeńców wojennych. - (Powinna być) informacja oficjalna - od ministerstwa obrony Rosji albo innych struktur. W innym wypadku jest to oceniane jako rozmyślna operacja informacyjno-psychologiczna ze strony wroga - powiedział Jusow.

Powtórzył, że władze ukraińskie chcą międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy Iła-76.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w czwartek, że wszczęła sprawę karną w związku z katastrofą rosyjskiego samolotu. Śledztwo dotyczy naruszenia praw i zwyczajów wojny, a więc prawa międzynarodowego dotyczącego konfliktów zbrojnych.

Katastrofa Ił-76

Samolot wojskowy Ił-76 rozbił się w środę w Rosji w graniczącym z Ukrainą obwodzie biełgorodzkim. Moskwa po katastrofie ogłosiła, że samolot z 65 jeńcami ukraińskimi został zestrzelony przez Ukraińców. Władze w Kijowie podały zaś, że Ił-76 transportował pociski rakietowe S-300 i początkowo w mediach rzeczywiście pojawiły się sugestie, że został strącony przez siły ukraińskie.

Później ukraiński wywiad wojskowy HUR oświadczył, że nie może potwierdzić, kto był na pokładzie samolotu. Tym niemniej, rzeczywiście na środę planowano wymianę jeńców ze stroną rosyjską.

Komentując katastrofę samolotu HUR ocenił, że motywem działań Rosjan może być destabilizacja sytuacji na Ukrainie i osłabienie wsparcia międzynarodowego dla Kijowa.