Póki co całą sytuację możemy analizować tylko na podstawie ich słów. W tej chwili nie ma gotowości do przeniesienia ciał z drugiej strony - powiedział Jusow. Dodał, że "jeśli nawet najgorsze się potwierdzi, Ukraina zrobi wszystko, co możliwe, aby odzyskać ciała obrońców Ukrainy".
Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu po raz kolejny przypomniał, że Rosja mogła przewozić samolotem Ił-76 zarówno amunicję, jak i jeńców, którzy byli wykorzystywani jako "żywe tarcze".
"Niejasne okoliczności"
Jusow powiedział, że reakcja Rosji i okoliczności katastrofy były dość niejasne. Przypomniał, że Rosjanie nie informowali z wyprzedzeniem o transporcie jeńców. Również szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanow mówił, że w tej sprawie jest wiele niejasności. Rosjanie nie pokazali pól usianych szczątkami, bo tak zazwyczaj wyglądają miejsca katastrof lotniczych - stwierdził.
Zaraz po katastrofie samolotu Ił-76 Rosja podała, że na pokładzie miało znajdować się 65 ukraińskich jeńców wojennych, którzy mieli zostać wymienieni, a także 6 członków załogi i 3 osoby towarzyszące jeńcom. Kreml pokazał zdjęcia z miejsca zdarzenia, na których widocznych było kilka ciał, ale te nie zostały rozpoznane przez krewnych.