Nie mam wątpliwości, że oddziały niemieckie i inne siły NATO odparłyby atak rosyjskiej armii na kraje bałtyckie - mówi generał Carsten Breuer w rozmowie z "Daily Telegraph". Wojskowy dodaje, że w zasadzie głównym celem paktu jest odstraszenie agresji, ale jeśli Rosja się odważy zaatakować, to nikt się nie wycofa.
"Musimy być Kriegstüchtigkeit"
Generał Breuer tłumaczy też, że o strategii powstrzymania Rosji decydują planiści sojuszu, a jego głównym zadaniem jest przygotowanie Bundeswehry na wojnę.
Musimy byćKriegstüchtigkeit, czyli gotowi do wojny, przygotowani na nią i chętni do boju. Jesteśmy na właściwym torze, by to osiągnąć - wyjaśnia. Twierdzi też, że Bundeswehra zmieniła swoje metody szkolenia, by przygotować się do wojny na wschodzie Europy.
Niemcy muszą się stać europejską potęgą
Zdaniem Breuera, Niemcy muszą bowiem być gotowi, by stać się główną obronną potęgą Europy, niezależnie od tego, czy Donald Trump wygra wybory i doprowadzi do rozpadu NATO oraz doprowadzi do izolacjonizmu USA. Zrobiliśmy dużo, zrobimy więcej, nie ważne, kto wygra wybory w USA. Jesteśmy zobowiązani, by zwiększyć nasze wysiłki w świecie pełnym kryzysów. To oznacza, że Niemcy muszą odegrać swoją rolę, jako europejska potęga - dodał.
Jego zdaniem, Niemcy muszą więc być przygotowani na najgorszy scenariusz, jakim jest nie tylko zwiększona rekrutacja do wojska, ale także powrót poboru.