W oświadczeniu HUR zamieszczonym na Telegramie dodano, że ogółem 12 tys. żołnierzy północnokoreańskich, w tym 500 oficerów i trzech generałów, jest w Rosji, gdzie szkolą się w pięciu bazach wojskowych. W ubiegłym tygodniu Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS) Korei Południowej przekazała, że w dniach 8-13 października Pjongjang wysłał na rosyjski Daleki Wschód pierwszy kontyngent, liczący ok. 1,5 tys. żołnierzy. W środę NIS przekazała deputowanym, że od tego czasu przerzucono kolejne 1,5 tys. wojskowych, a do końca roku do Rosji ma ich trafić łącznie 10 tys.
Informacje te potwierdził rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby, który w środę powiedział, że w październiku przetransportowano do Rosji co najmniej 3 tys. żołnierzy, którzy obecnie przechodzą szkolenia we wschodniej części kraju.
USA mówi o nieprzekraczalnej granicy
Doniesienia o możliwości włączenia się wojsk północnokoreańskich do wojny Rosji z Ukrainą wywołały poruszenie w USA. "Stany Zjednoczone powinny rozważyć "bezpośrednią akcję militarną", jeśli wojska Korei Północnej wkroczą na Ukrainę" - przekazał w oświadczeniu szef Komisji Wywiadu Izby Reprezentantów Mike Turner.
Administracja Bidena i Harris musi jasno powiedzieć, że włączenie się wojsk północnokoreańskich do tego konfliktu jest dla Stanów Zjednoczonych nieprzekraczalną granicą - podkreślił Turner w oświadczeniu. Jeśli siły Korei Północnej miałyby dokonać inwazji na suwerenne terytorium Ukrainy, USA powinny poważnie rozważyć podjęcie przeciwko nim bezpośrednich działań militarnych – dodał.
Szukasz ważnych i wiarygodnych informacji? Zaprenumeruj Dziennik Gazetę Prawną