"Panie prezydencie, Ukraina nie rozpoczęła wojny z Rosją" - napisał Pence.
Link do Fox News na dowód
"To Rosja rozpoczęła niesprowokowaną i brutalną inwazję, która spowodowała śmieć setek tysięcy ludzi. Droga do pokoju musi być zbudowana na prawdzie" - podkreślił w środę czasu lokalnego.
Do wpisu Pence dołączył link do artykułu na stronie telewizji Fox News z 24 lutego 2022 roku, dnia ataku Rosji. Sprzyjająca Trumpowi stacja napisała: "Rosyjskie siły dokonały inwazji na Ukrainę z powietrza, ziemi i wody w największym ataku militarnym na kontynencie europejskim od czasu II wojny światowej".
Pence, były kongresmen, senator i wiceprezydent, obecnie poza polityką, pozostaje w niełasce u Trumpa, odkąd 6 stycznia 2021 roku, w dniu, gdy zwolennicy Trumpa szturmowali Kapitol, wbrew jego naciskom dokonał zgodnego z prawem formalnego zatwierdzenia wyboru Joe Bidena na prezydenta USA.
Sprzeciw Republikanów wobec słów Trumpa
Nieliczni członkowie Partii Republikańskiej odważyli się na publiczne wyrażenie sprzeciwu wobec ostatnich wypowiedzi Trumpa wymierzonych w Ukrainę - zauważyła BBC.
Senatorka z Alaski Lisa Murkowski oświadczyła, że "z pewnością nie nazwałaby prezydenta Wołodymyra Zełenskiego dyktatorem". Z Trumpem nie zgodzili się też reprezentująca Maine senatorka Susan Collins oraz John Kennedy z Luizjany, który dodał, że Władimir Putin jest "gangsterem". Senator Thom Tillis z Karoliny Północnej stwierdził zaś, że wojna toczy się z winy "jednego człowieka na świecie: Władimira Putina".
Wypowiedzi Republikanów bez znaczenia?
BBC zauważyła, że "jeżeli można wyciągać wnioski z wcześniejszych wydarzeń", wypowiedzi tych republikańskich polityków nie przełożą się na zmiany w polityce zagranicznej USA. "Prezydent ma szerokie uprawnienia w polityce międzynarodowej, a poglądy Trumpa na Ukrainę są znane od lat" - podkreśliła.