Według źródeł PAP Platforma chciałaby nawiązać do spektakularnego "przejęcia" z PiS tuż przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi Radosława Sikorskiego. Jednak w samej Platformie zdania co do korzyści z obecności byłej szefowej PJN w gdańskiej Ergo Arenie są podzielone - część polityków z władz partii ocenia, że ewentualna obecność Kluzik-Rostkowskiej w Ergo Arenie zdominuje przekaz medialny i "przykryje" wszystkie inne elementy konwencji PO.

Reklama

Wbrew zapowiedziom PO nie zatwierdzi w sobotę list wyborczych - Platforma nie chce, aby konwencja stała pod znakiem kłótni o listy. "Chcemy pozytywnej atmosfery, a nie frustracji, która w sposób nieunikniony stałaby się udziałem niektórych niezadowolonych z miejsc na listach" - tłumaczą rozmówcy PAP. Zresztą zarząd krajowy może wprowadzić korekty na listach w dowolnym momencie.

"Listy w pierwszej wersji są już przygotowane, będziemy się nimi zajmować po konwencji. To będzie święto Platformy, a nie dzień politycznych transferów" - zapowiada w rozmowie z PAP szefowa warszawskiej PO Małgorzata Kidawa-Błońska.

Również minister infrastruktury, członek zarządu PO Cezary Grabarczyk powiedział dziennikarzom, że PO zamknie listy wyborcze dopiero po gdańskiej konwencji, gdyż w partii wciąż trwa dyskusja na ten temat. "Musimy zbudować jedną, zgraną drużynę. To jest najważniejsze. Tu nie może być ani wygranych, ani przegranych" - podkreślił.



Chociaż mowy o listach nie będzie, wątków przedwyborczych nie zabraknie. "Chcemy porozmawiać i zaplanować przyszłość. Na pewno będziemy też mówić o wyborach, które (odbędą się) już w październiku" - zapowiedział Grabarczyk.

Na konwencji nie będzie prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale wyemitowane zostanie nagranie z jego wystąpieniem. Zabraknie byłych liderów partii: Andrzeja Olechowskiego i Jana Rokity. Według informacji PAP Rokita - który przebywa obecnie w szpitalu - otrzymał zaproszenie tak, jak wszyscy obecni członkowie partii. Głos zabiorą m.in. Donald Tusk, Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski, Hanna Gronkiewicz-Waltz i Ewa Kopacz.

Reklama

Wiceszef PO, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna tłumaczy, że spotkanie 11 czerwca ma służyć przede wszystkim "pełnej mobilizacji" ludzi PO przed jesiennymi wyborami. "Kampania będzie bardzo trudna: potrzebna jest pełna mobilizacja, pełne zaangażowanie. To spotkanie 11 czerwca właśnie temu ma służyć. Chcemy pokazać, że PO idzie do wyborczej walki z pełnym zaangażowaniem i przekonaniem o zwycięstwie" - zaznaczył Schetyna.

"Takie spotkanie po 10 latach jest nam bardzo potrzebne, żebyśmy zobaczyli, że jest nas sporo, że myślimy podobnie. To ma być takie energetyczne spotkanie" - zapowiada Kidawa-Błońska.

Ergo Arena ma być pełna. "W hali będzie +max+, czyli 12,5 tysiąca ludzi, ale zgłosiło się dużo więcej chętnych, z tego co wiem około 16 tysięcy. Nie wszyscy się zmieszczą, ale będzie też możliwość, żeby oglądać konwencję na zewnątrz " - powiedział PAP szefowa gdańskiej PO Agnieszka Pomaska.

Pomaska zapowiada, że konwencja będzie początkiem tworzenia programu Platformy. O elementach programu - m.in. gospodarce, polityce zagranicznej i obronności - ma mówić Radosław Sikorski, który jest koordynatorem prac programowych Platformy.

Przed kilkoma dniami PO uruchomiła stronę internetową zapytajplatforme.pl, na której internauci mogą zadawać pytania m.in. ministrom rządu Donalda Tuska. Na część pytań szefowie resortów mają odpowiedzieć podczas konwencji. Internauci zadali już kilkaset pytań, m.in. o opodatkowanie Kościoła, refundację in vitro, związki partnerskie, czy legalizację marihuany.

"Niespodzianki będą, ale niekoniecznie polityczne" - mówi Pomaska pytana, czy podczas konwencji PO ogłosi jakieś transfery przedwyborcze. A wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski pytany, czy PO wzmacnia teraz lewą nogę, odpowiada: "nie chcemy kuśtykać, najlepsza jest równowaga. Nogi lewa i prawa powinny być tak stabilne, żeby twardo stać na ziemi".

PO i SdPl są już na finiszu rozmów; z list PO mają startować m.in. Dariusz Rosati, Wojciech Filemonowicz, Józef Pinior i Genowefa Grabowska. Rosati poinformował PAP w czwartek, że nie wybiera się do Gdańska. Według nieoficjalnych informacji nie będzie tam też innych polityków lewicy, którzy negocjują z PO.