"Bardzo proszę wszystkich, którzy chcieliby mi pomóc, albo przynajmniej dać jeszcze jedną szansę, ale nie wiedzą, czy pójdą do wyborów, żeby poszli do wyborów. Oni na pewno pójdą do wyborów, wiecie, o kim myślę, mówiąc +oni+" - mówił w Koninie szef rządu.

Reklama

Premier pokazuje też, żie jest jeszcze pewny zwycięstwa. ""Chciałbym być spokojny i o frekwencję, i o wynik, ale nie mogę być" - mówił dziennikarzom. Dlatego bardzo liczy na masowy udział w głosowaniu. "Wiem, czuję to wewnętrznie, że im więcej ludzi poszłoby do wyborów, tym lepszy wynik uzyskamy" - dodał szef rządu.