W czwartek po godz. 9 rozpoczęło się posiedzenie Sądu Okręgowego w Warszawie, który rozpatruje pozew w trybie wyborczym złożony przez Ruch Palikota przeciwko Pawłowi Tanajnie. Ruch zarzuca Tanajnie rozpowszechnianie kłamliwych informacji na temat jego sytuacji finansowej. Rozprawa miała odbyć się we wtorek, ale sąd ją odroczył. Powodem był brak potwierdzenia, że zawiadomienie o wtorkowej rozprawie dotarło do Tanajny.
Pozew dotyczy wypowiedzi Tanajny w czasie konferencji prasowej zorganizowanej przez Ruch przed siedzibą SLD 19 września, a także jego wypowiedzi opublikowanych w poniedziałkowym wydaniu "Wprost", dotyczących m.in. zaległości finansowych Palikota.
"Wprost" opublikowało szereg wypowiedzi Tanajny, wśród nich m.in.: "W Ruchu obowiązuje zasada 50 na 50. Gdy jakaś firma upomina się o pieniądze, pada propozycja: możemy wam zapłacić albo połowę, albo wcale. Niektórzy nawet i na to nie mogą liczyć". Z kolei na konferencji zorganizowanej przez Palikota przed siedzibą SLD kilka osób - wśród nich Tanajno - próbowało zakłócić jego wystąpienie. Niektóre krzyczały: "Oddaj kasę! Oddaj kasę!". Jak wyjaśniały, domagają się zapłaty ponad 30 tys. zł za przeprowadzone prace remontowe w jednym z biur jego ugrupowania.
Według Ruchu Palikota, wszystkie te wypowiedzi, których dotyczy wniosek, są kłamstwem i oczerniają dobre imię partii. Ruch żąda od Tanajny odszkodowania w wysokości 50 tys. złotych i przekazania go na rzecz stowarzyszenia zajmującego się ochroną koni przed rzezią. Domaga się także sprostowania nieprawdziwych informacji w jednym z ogólnopolskich dzienników oraz osobistych przeprosin Janusza Palikota przez Tanajnę.