W niedzielnym spotkaniu wzięło udział 10 kandydatek SLD do Sejmu - dwie obecne posłanki: Elżbieta Streker-Dembińska (Konin) i Bożena Kotkowska (Bielsko-Biała), a także: szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Dorota Gardias (Gdynia), filozof, prof. Maria Szyszkowska (Lublin), b. szefowa gabinetu Napieralskiego Magdalena Ogórek (Rybnik); dyrektor klubu SLD Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska (Kielce), szefowa Partii Kobiet Iwona Piątek (Sieradz), szefowa młodzieżówki Sojuszu Paulina Piechna-Więckiewicz (Warszawa) oraz działaczka Ruchu Palikota, która zdecydowała się na start z listy SLD, Katarzyna Izydorczyk (lista podwarszawska).
"Kobiety mają do wykonania olbrzymią pracę, tak, żeby zmieniły się stereotypy dotyczące roli kobiet nie tylko w polityce, ale i w pracy zawodowej. Druga bardzo ważna sprawa, to kwestia dyskryminacji kobiet w pracy" - mówił Napieralski podczas spotkania.
Według niego, jest to widoczne praktycznie w każdym miejscu pracy, gdzie kobieta na tym samym stanowisku zarabia mniej niż mężczyzna. "Szczególnie widoczne jest to na stanowiskach kierowniczych - jeżeli porównuje się pensje, to jest to pensja nawet o jedną trzecią niższa, niż pensja mężczyzny" - uważa lider Sojuszu.
Jak dodał, normą powinien być także parytetowy udział kobiet we władzach spółek. "Tak, jak wcześniej rozmawialiśmy o kwotach dla kobiet na listach wyborczych, tak powinniśmy dążyć teraz do parytetów, by udział kobiet we władzach poszczególnych firm, spółek i innych organizacji też był bardzo duży" - zaznaczył Napieralski.
Lider Sojuszu upomniał się ponadto o edukację seksualną w szkołach, która również powinna obejmować zagadnienia związane z przeciwdziałaniem dyskryminacji oraz o realizację w Polsce specjalnego programu budowy przedszkoli i żłobków, co ułatwiłoby kobietom godzenie kariery zawodowej i życia rodzinnego.
Tę sprawę poruszyła również Ogórek. "Nie chcemy wybierać między karierą zawodową i poczuciem spełnionej matki, bo spełniona matka, to również kobieta zrealizowana zawodowo. Chcemy więc bardzo mieć wsparcie od państwa w postaci przedszkoli tak, żebyśmy mogły same stanowić o sobie, nie wybierać, ale realizować się i zawodowo, i dobrze jako matka" - podkreśliła Ogórek.
Gardias oceniła z kolei, że w polskich partiach jest zbyt mało demokracji i dlatego kobietom ciężko jest skutecznie działać na scenie politycznej. "Mamy już 20 lat demokracji w Polsce, a nas jest tylko 20 proc. w Sejmie. 80 proc. to mężczyźni, w związku z tym czas dla mnie, dla moich koleżanek, abyśmy zaczynały pełnić role kobiece w Sejmie" - podkreśliła Gardias.
Zdaniem Winiarczyk-Kossakowskiej, kobiety mniej mówią, a więcej pracują, z kolei mężczyźni są lepszymi strategami. "Myślę, że dobrze byśmy się dopełniali, gdyby więcej kobiet było w polityce, nie te 20 procent" - oceniła dyrektor klubu Sojuszu.
W zaprezentowanych w niedzielę 15-sekundowych spotach sześć kobiet: Streker-Dembińska, Ogórek, Piechna-Więckiewicz, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska, Joanna Agatowska i Marta Niewczas omawia propozycje Sojuszu dotyczące m.in.: zdrowia, państwa prawa, edukacji, sportu, kobiet i młodzieży.
"Sprawna i przyjazna służba zdrowia to pewność, że możemy liczyć na profesjonalną pomoc. Zdrowie to nie towar, szpital to nie fabryka" - przekonuje w swej reklamówce Streker-Dembińska. Żona wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej, Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (startuje w Legnicy) swój spot poświęciła kwestiom prawnym. "Państwo prawa musi dać obywatelom pewność, że tworzone przepisy będą sprawiedliwe i zagwarantują poczucie bezpieczeństwa" - podkreśla kandydatka.
"Młodzi ludzie to wiara i nieograniczone perspektywy. Wykorzystajmy ten potencjał i dajmy im szansę na samorealizację. Edukacja i miejsca pracy dla młodych ludzi wystarczą, aby bez obaw wchodzili w dorosłość" - przekonuje z kolei w swym filmie Piechna-Więckiewicz.
Dwa pozostałe spoty: Joanny Agatowskiej (Szczecin) i Marty Niewczas (Rzeszów) zostały poświęcone edukacji i sportowi.
Spoty Sojuszu mają być emitowane od poniedziałku w paśmie płatnym wszystkich ogólnopolskich telewizji. W najbliższym czasie mają powstać kolejne, w których wystąpią inne kandydatki SLD do Sejmu.