"Popełniono oczywiste błędy w kampanii, jak na przykład debata przewodniczącego Grzegorza Napieralskiego z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, bo takich rzeczy nie powinno się robić; za mało też sprzedawaliśmy nasz dobry program, za bardzo koncentrowaliśmy się na krytyce" - powiedział Iwiński PAP.

Reklama

W jego ocenie też zawinił "nie zawsze szczęśliwy dobór osób" na listach SLD. "Nie mieliśmy dostatecznie dużo indywidualności na listach, zabrakło prof. Jana Widackiego, Wandy Nowickiej" - wymieniał Iwiński.

Według sondażu TNS OBOP SLD uzyskał 7,7 proc. Z kolei z badania Homo Homini wynika, że na Sojusz zagłosowało 12,8 proc. wyborców.