W chwilę po ucichnięciu syren rozpoczęły się uroczystości na warszawskich Powązkach przed pomnikiem "Gloria Victis" ("Chwała zwyciężonym"), upamiętniającym zryw powstańców. Wieńce złożyli kombatanci, prezydent i premier. Salwę honorową oddała kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego.

Reklama

Na Powązki przyszli byli powstańcy, pojawiły się również tysiące warszawiaków. Wielu z nich zapaliło znicze na mogiłach pochowanych tam bojowników.

Wieńce i kwiaty przed powstańczymi barykadami i na powstańczych mogiłach są składane od rana. Płoną tam też znicze. Warszawiacy, kombatanci i członkowie władz Warszawy oddali hołd żołnierzom Armii Krajowej.

Choć wybuch powstania został wyznaczony na godzinę 17.00, to pojedyncze potyczki rozpoczęły się już kilka godzin wcześniej. Pierwsze strzały słychać było na Żoliborzu w rejonie ulicy Suzina o godzinie 13.50, a za człowieka, który rozpoczął Powstanie Warszawskie uważa się "Marka Świdę", czyli kaprala podchorążego Zdzisława Sierpińskiego. Również w Śródmieściu i na Woli walkę rozpoczęto przed wyznaczonym czasem - około godziny 16.30.

O 17.00 do walk przystąpiły pozostałe oddziały Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej. W pierwszym szturmie opanowano wiele obiektów we wszystkich dzielnicach Warszawy, jednak nie zdołano zdobyć tych najważniejszych: mostów Poniatowskiego, Kolejowego, Kierbedzia i przy Cytadeli. Powstańcy nie zdobyli też żadnej z warszawskich stacji telefonicznych, nie opanowano lotnisk, koszar i głównych siedzib niemieckich władz okupacyjnych. Szturm na siedzibę komendy policji bezpieczeństwa - Sipo i służby bezpieczeństwa - SD w alei Szucha, wykonany z dwóch kierunków, Niemcy krwawo odparli.

Wieczorem 1 sierpnia 1944 roku powstańcy walczyli w kilku miejscach, oddzielonych siłami nieprzyjaciela. Praga została całkowicie odcięta od lewobrzeżnej Warszawy. Na wieść o wybuchu w Warszawie powstania, Reichsführer SS Heinrich Himmler nakazał egzekucję więzionego w Sachsenhausen byłego Komendanta Głównego Armii Krajowej, generała Stefana "Grota" Roweckiego.

Wśród historyków trwa spór o sens polityczny i dziedzictwo Powstania Warszawskiego. Ostateczne skutki walk, mimo niewątpliwej ofiarności powstańców i ludności cywilnej, nadal wywołują polemiki dotyczące zasadności rozpoczęcia powstania. Jest wiele głosów, że podjęcie walk miało złe skutki, ale takie same miałoby ich zaniechanie.