Schronienia w Polsce szukają przede wszystkim Czeczeńcy. - W zeszłym roku uchodźcy z tej kaukaskiej republiki stanowili 91 proc. wszystkich osób, które poprosiły o azyl w Polsce - tłumaczy Ewa Piechota, rzeczniczka Urzędu ds. Cudzoziemców. Nie wszyscy otrzymują azyl; niektórzy muszą zadowolić się „pobytem tolerowanym” lub „ochroną uzupełniającą”. Jednak ogromna większość może liczyć na legalny pobyt w naszym kraju, mieszkanie, opiekę zdrowotną, a także pomoc w znalezieniu pracy. - Wielu Czeczeńców uciekających z Rosji prosi o azyl w Polsce, bo zgodnie z konwencją Dublin II muszą wystąpić o pomoc do władz tego kraju Unii Europejskiej, do którego wjadą na samym początku swej podróży - wyjaśnia Jacek Białas z organizacji Amnesty International.

Reklama

I właśnie z tego powodu Polska, której zachodnia granica jest również granicą Unii Europejskiej, przyjmuje najwięcej obywateli rosyjskich, przede wszystkim Czeczenów, uciekających przed politycznymi represjami w swoim kraju. W zeszłym roku prawo do osiedlenia się w państwach „27” uzyskało 7,4 tys. uchodźców z Federacji Rosyjskiej, z czego 2,7 tys. właśnie w Polsce.

Poza Czeczenami w zeszłym roku status uchodźcy w naszym kraju otrzymało także kilkudziesięciu Białorusinów, Ormian i Wietnamczyków oraz 30 Irakijczyków. Ci ostatni to głównie tłumacze, którzy ze względów bezpieczeństwa wycofali się wraz z naszym kontyngentem z Iraku.

Łącznie w ubiegłym roku prawo do stałego pobytu w Polsce z powodów politycznych dostało 2,8 tys. osób. To wciąż zdecydowanie mniej, niż tych, którym przyznano azyl we Francji (11,5 tys.), Niemczech (10,7 tys.), Włoszech (9,7 tys.) czy Szwecji (8,7 tys.). Do wszystkich tych krajów zgłasza się jednak znacznie więcej uchodźców niż do Polski, m.in. z powodu kolonialnej przeszłości, dogodniejszych połączeń lotniczych, bardziej uniwersalnego języka i ogólnej zamożności. Ale uzyskanie w nich schronienia jest znacznie trudniejsze niż w Polsce i stąd właśnie wysokie miejsce Polski w raporcie Eurostatu.

Reklama

W tym roku sytuacja może się jednak zmienić. Do starających się o azyl w naszym kraju Czeczeńców, którzy z łatwością są w stanie udowodnić, że w ojczyźnie grożą im prześladowania, dołączyli bowiem po raz pierwszy masowo Gruzini. - Od połowy roku podanie o azyl złożyło już kilka tysięcy obywateli Gruzji. Ale większość otrzymała decyzję odmowną, więc i statystyki będą niższe - przyznaje Ewa Piechota.

Jacek Białas uważa, że przychylność urzędów rozpatrujących wnioski o azyl odzwierciedla pozytywny stosunek Polaków do uchodźców. Jego zdaniem może się to jednak zmienić , gdy zaczną się oni pojawiać u nas na masową skalę. - Polska jest coraz częściej postrzegana jako bogaty kraj, więc coraz większego napływu imigrantów nie da się uniknąć. Gdy staną się realnymi konkurentami na rynku pracy dla rodowitych Polaków, mogą pojawić się problemy - ostrzega.