Sikorski, który sprawę skomentował będąc w Kijowie, nie przebierał w słowach. "Gdyby Czeczenia była rządzona demokratycznie, to podejrzewam, że nie byłoby aż tylu uchodźców, także w Polsce, z Czeczenii" - powiedział minister.

Reklama

Szef MSZ zdecydował się na ostre słowa w odpowiedzi na krytykę, jaka padła pod adresem naszego kraju z ust prezydenta Czeczenii. Ramzan Kadyrow stwierdził, że jest zaniepokojony sytuacją czeczeńskich uchodźców w Polsce. "Jeśli ludziom nie stworzono ludzkich warunków, to nie dodaje to danemu krajowi i jego władzom splendoru" - powiedział. A postępowanie Czeczeńców ocenił jako "akt rozpaczy".

Około 230 uchodźców z Kaukazu, głównie z Czeczenii, wsiadło we wtorek do pociągu relacji Wrocław - Drezno. Twierdzili, że chcą dostać się do Strasburga, aby poskarżyć się na złe traktowanie ze strony polskich władz. Po sześciu godzinach negocjacji, w Zgorzelcu Ujeździe, ostatniej stacji wyjazdowej z Polski, w asyście straży granicznej opuścili pociąg.

Sikorski uderza w "faworyta Putina"

32-letni Kadyrow, były rebeliant, który przeszedł na stronę Moskwy, jest prezydentem Czeczenii od 2007 roku. Wcześniej przez dwa lata był premierem tej republiki położonej na rosyjskim Północnym Kaukazie.

Uchodzi za faworyta Władimira Putina. W 2004 roku w wyborach prezydenckich w Rosji kierował jego sztabem wyborczym w Czeczenii. Niedawno zaproponował, by Putin został dożywotnim prezydentem Rosji.

Władzę w republice sprawuje twardą ręką. Obrońcy praw człowieka oskarżają go o łamanie praw człowieka, stosowanie tortur, a nawet zabójstwa polityczne. Zarzucają mu też przymusową islamizację Czeczenii.

Reklama

Kadyrow kultywuje wizerunek skromnego przywódcy i dobrego muzułmanina przywiązanego do tradycji. W deklaracji majątkowej przyznał się tylko do posiadania niewielkiego mieszkania i kilkuletniej łady. Odbył pielgrzymkę do Mekki, jest ojcem sześciorga dzieci, zalecał muzułmankom zakrywanie głowy chustą i zabronił korzystania z automatów do gier losowych.

W październiku wygrał proces wytoczony stowarzyszeniu Memoriał. Musi ono wypłacić mu odszkodowanie za to, że obarczyło go odpowiedzialnością za śmierć czeczeńskiej obrończyni praw człowieka, Natalii Estemirowej.

W zeszłym miesiącu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew mianował Kadyrowa generałem-majorem milicji. Natomiast poprzednik Miedwiediewa odznaczył go najwyższym odznaczeniem państwowym - złotą gwiazdą Bohatera Rosji.