O zarzutach, które zostały postawione w piątek, poinformował w poniedziałek PAP zastępca szefa Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Zbigniew Niemczyk. Prokurator wyjaśnił, że zarzuty mają związek z zatajeniem (w wykonanej w 2006 roku opinii) informacji, iż wyniki badań próbek z różnych kości szczątków Olewnika różniły się. W takiej sytuacji - jak powiedział Niemczyk - ekspertyzy powinny zostać powtórzone. Jak wyjaśnił prokurator, Jolancie Ł.-B. grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Reklama

Wcześniej, w marcu, identyczne zarzuty przedstawiono olsztyńskiemu biegłemu, który w 2006 r. przeprowadzał badania DNA szczątków Krzysztofa Olewnika. Niewyjaśnione i zatajone rozbieżności w ekspertyzie powstałej w 2006 roku spowodowały, że w tym roku prokuratura (na wniosek rodziny) przeprowadziła ekshumację zwłok Olewnika. Potwierdziła ona ostatecznie tożsamość ofiary.