Prokuratorzy odtwarzają przebieg imprezy w domu Krzysztofa. Przesłuchują jej uczestników, w tym Jacka Krupińskiego, byłego przyjaciela Krzysztofa, podejrzanego o współudział w porwaniu. Gdańscy oskarżyciele chcą się dowiedzieć kto z gości Krzysztofa przekazywał informacje bandytom, którzy porwali go z jego domu parę godzin po imprezie.

Reklama

Oskarżyciele swój eksperyment będą prowadzić nawet do środy. Wcześniej zakończyli wątek sfałszowania badań DNA zwłok Krzysztofa jesienią 2006 roku. Zarzuty usłyszała szefowa policyjnego laboratorium w Olsztynie i policyjny lekarz, który pobierał próbki kości. Nadkom. Bogdan Z. ukrył fragmenty trzech kości, których badanie dało wynik innego DNA niż Olewnika.

Ten fakt zataił w swoim raporcie.- Jolancie B. przedstawiliśmy zarzut udziału w fałszowaniu raportu i niedopełnienia obowiązków przy zabezpieczaniu dowodów. Chodzi o fragmenty kości z ciała Krzysztofa Olewnika. One zaginęły. To był jeden z powodów ekshumacji Krzysztofa - tłumaczy DGP Zbigniew Niemczyk, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.