Według rzecznika śląskich strażaków, Jarosława Wojtasika, czeskie służby przekazały, że kulminacja fali na Odrze dotrze na polską stronę prawdopodobnie po południu lub wieczorem. Na wodowskazie w Raciborzu Miedoni poziom wody może wówczas sięgnąć od 7 do nawet 9 metrów. Rano było 6,7 metra. Stan ostrzegawczy wynosi tam 4 metry, alarmowy - 6 metrów.

Reklama

Z kolei na Olzie w polskim Cieszynie stan alarmowy przy 2,3 m został przekroczony już w niedzielę wieczorem. W poniedziałek rano poziom wody szybko się tam podnosił, o godz. 5 rano sięgając już 5,6 m. Według danych ze stacji w Czeskim Cieszynie kulminacja na tej rzece nastąpiła ok. godz. 9 (532 cm), odtąd woda opadła tam o kilkanaście centymetrów.

Sytuacja powodziowa w Czechach - zwłaszcza na Morawach i Śląsku - jest trudna. Według tamtejszych służb, poziom wody podnosi się stale na 13 rzekach. Z powodu zalania torów w wielu miejscach Moraw nie kursują pociągi. Część wsi pozbawiona jest także prądu.

Z przedmieść Karwiny w pobliżu polskiej granicy ewakuowano mieszkańców 40 domów. Zarządzono też ewakuację mieszkańców jednej z dzielnic Ostrawy, gdzie zalanych jest kilkanaście ulic. Powódź w Czechach przyniosła już jedną ofiarę: 69-letnia kobieta utonęła w potoku w pobliżu swego domu w Trzincu.

Reklama

Czeskie służby hydrologiczne precyzyjnie monitorują stan swoich rzek, m.in. tych, które wpływają do Polski. Zbierane co 20 minut odczyty i powstające na tej podstawie wykresy i analizy można śledzić m.in. w internecie.

>>> Tu znajdziesz stronę czeskich służb hydrologicznych