Swoim wyglądem Dorota Gardias ani trochę nie przypominała koleżanek po fachu. Bo o ich prawdziwych zmartwieniach Gardias nie ma zielonego pojęcia - pisze bulwarówka.

"Mówiła o dramatycznej sytuacji, w jakiej są siostry, a tak naprawdę już od dawna nie klepie z nimi biedy" - nie ma wątpliwości "Fakt". "Wręcz odwrotnie. Podczas gdy pielęgniarki nie mają co do garnka włożyć, ich szefowa opływa w luksusy. Wart blisko 40 tysięcy złotych samochód i częste wizyty w telewizyjnych studiach. Tak wygląda życie szefowej związku zawodowego pielęgniarek" - bulwersuje się gazeta.

Reklama

Na domiar złego sytuacja w polskich szpitalach jest coraz bardziej napięta. Coraz głośniej swoje niezadowolenie manifestują zarabiające grosze pielęgniarki. "Tymczasem szefowa ich związku nie dość, że wyglądała niestosownie, to na dodatek straszyła, że albo będą podwyżki dla jej biednych koleżanek, albo pielęgniarki odejdą od łóżek chorych" - pisze "Fakt".