Magdalena Piotrowska mówi, że rezygnacja trójki znanych Polaków - podjęta pod wielką presją opinii publicznej - daje jej jeszcze większą motywację, by biec.
"Wiele osób namawiało mnie, żebym zrezygnowała. Wiele też solidaryzowało się z moją decyzją" - wspomina Piotrowska. "Wprawdzie nigdy nie protestowałam przed ambasadą chińską w imieniu wolnego Tybetu, nie bojkotuję chińskich produktów, ale losy Tybetańczyków na pewno nie są mi obojętne. Wiem też, co podkreśla Dalajlama, że naród chiński potrzebuje tych igrzysk. A ja mu chcę zanieść ogień pokoju" - przekonuje studentka.