Ola położyła się spać w sobotę około północy. W niedzielę rano kolonijne koleżanki nie mogły jej dobudzić. Pobiegły po pielęgniarkę, a ta zadzwoniła po pogotowie i policję. Dzieci, które brały udział w obozie, są w szoku. Opiekuje się nimi policyjny psycholog.

Na wszelki wypadek mundurowi przebadali cały personel i wszystkich kolonistów. Nikt nie miał nawet śladu alkoholu w organizmie.





Reklama