Nie unikną sprawiedliwości pracownicy stacji dializ, którzy przez niedbalstwo przyczynili się do śmierci 25 osób. Latem ubiegłego roku pielęgniarka Renata R. i ordynator Stanisław T. w skandaliczny sposób zaniedbywali swe obowiązki.

Wiedzieli, że mają do czynienia z ludźmi, którzy mogą mieć niebezpiecznego wirusa żółtaczki typu C, a mimo to igrali z ich życiem. Jak wykazało śledztwo, m.in. nie wymieniali rurki w aparacie do dializ, którą płynęła krew. Nie zmieniali jednorazowych rękawiczek.

Przez swoje niedbalstwo zarazili 53 pacjentów wirusem żółtaczki typu C. Dla co drugiego z chorych skończyło się to śmiercią. Trwające wiele miesięcy śledztwo pod nadzorem prokuratury właśnie się zakończyło. Zebrano wystarczająco wiele dowodów winy Renaty R. i Stanisława T., by skierować sprawę do sądu. Pielęgniarce i odrynatorowi grozi 8 lat więzienia.



Tymczasem sądy cywilne zasypywane są pozwami o odszkodowania od rodzin zmarłych ofiar ostrowskiej stacji dializ oraz pacjentów, którym udało się wygrać walkę ze śmiercionośnym wirusem. Pieniądze miałby zapłacić im szpital, do którego należy stacja.