Tysiące ludzi w jedną noc straciło dorobek swojego życia. Huragan Kyrill niszczył wszystko, co napotkał na swej drodze. Trwa wielkie naprawianie szkód. Wiele osób liczy na pieniądze z polis. Podpowiadamy, co należy zrobić, by szybko załatwić odszkodowanie i do kogo się w tej sprawie zwracać.
Drzewo zwaliło się na Twoje auto
- jeśli masz polisę AC (auto casco, dobrowolnie opłacaną), odszkodowanie wypłaci Ci ubezpieczyciel.
- jeśli nie masz polisy AC, możesz skierować sprawę do sądu cywilnego, domagając się zapłaty za naprawę szkód od właściciela terenu, na którym stało drzewo. Jeśli rosło na poboczu drogi lub obok chodnika - zwróć się urzędu gminy, województwa czy powiatu, w zależności od tego, do kogo droga czy chodnik należy. Jeśli stało na podwórku sąsiada - domagaj się odszkodowania od sąsiada. Jeśli pechowo zaparkowałeś na polanie czy pod lasem - od właściciela terenu - np. gminy, Lasów Państwowych.
Straciłeś dach nad głową
- jeśli mieszkasz w bloku, a lokal jest spółdzielczy, szkodę naprawi spółdzielnia z własnych środków. Każdy lokator w czynszu ma tzw. fundusz remontowy, w którym odkłada się pieniądze na remonty. Jeśli wydzieliłeś lokal na własność i funduszu remontowego nie płacisz, spółdzielnia nakaże Ci zapłatę części kosztów napraw, po podzieleniu ich na wszystkich lokatorów. Jeśli dom należy do wspólnoty, gdzie na remont nie płaci nikt, budynek powinien być ubezpieczony. Wtedy będzie naprawiony z polisy. A jak nie, musisz zrzucić się na to z sąsiadami.
- jeśli masz dom prywatny - nic nie wyłożysz na remont tylko wtedy, gdy masz wykupione ubezpieczenie (to ten sam pakiet, który obejmuje zalanie czy pożar). Ale nie obejmuje on zniszczonych sprzętów w środku. Odkupisz je z pieniędzy ubezpieczenia, jeśli masz dodatkową opcję w polisie - ubezpieczenie mienia. Bez tego naprawią Ci tylko dach i mury.
- jeśli dom ubezpieczony nie był, musisz pieniądze zdobyć sam. Najwyżej możesz próbować sądzić się z wykonawcą dachu, że nie był wystarczająco solidny, ale na wygraną szanse są mizerne.
Oderwany wiatrem kawałek dachu lub billboardu zniszczył Twoją własność
- wystąp o odszkodowanie do ubezpieczyciela, u którego właściciel dachu lub tablicy ma polisę. Jak nie ma ubezpieczenia, pozostaje Ci sąd.
- jeśli ucierpiał Twój samochód, a chcesz uniknąć długiej rozprawy, możesz likwidować szkodę z polisy AC. Ale stracisz wtedy zniżki.
Wicher wyrwał Ci parasolkę i uderzył nią w idącego obok Ciebie człowieka
- możesz zapłacić za jego leczenie ze swojej polisy, jeśli masz w niej wykupione tzw. OC osoby prywatnej.
- będziesz musiał zapłacić z własnej kieszeni, jeśli poturbowany przed sądem zażąda od Ciebie odszkodowania.
Złamałeś rękę lub nogę albo mocno się poturbowałeś, bo przewrócił Cię wicher
- możesz pokryć koszty leczenia z NFZ albo prywatnej polisy, jeśli masz taką w prywatnej przychodni albo wykupiłeś u swojego ubezpieczyciela
- odszkodowanie za cierpienie należy Ci się tylko wtedy, gdy masz polisę od nieszczęśliwych wypadków. Tam zapisana jest kwota, jaka w danej sytuacji Ci się należy za konkretne obrażenie (złamanie, wstrząs mózgu, zwichnięcie ręki czy nogi, itd.).
Huragan zniszczył grób Twoich bliskich na cmentarzu
- jeśli nagrobek jest ubezpieczony, naprawisz go z polisy (tylko że takie pakiety wykupuje niewiele osób).
- możesz tez iść do sądu przeciw administratorowi cmentarza, za to, że nie zabezpieczył należycie drzew przed wichrem.
Straciłeś dorobek całego życia
- każde ze zniszczeń musisz kasować z ubezpieczenia oddzielnie: samochód, dom, Twoje zdrowie, jak opisaliśmy wyżej. Czeka Cię długa ścieżka po ubezpieczycielach albo - co gorsza - sądach.