Ludzie są wystraszeni tym bardziej, że i sami lekarze czują się niepewnie. Jerzy Cetnarowski, lekarz dyżurujący w przychodni przy ul. Herberta w Brzegu, gdzie zgłosił się pacjent z objawami sepsy, boi się, że sam może być zakażony, tym bardziej że się nie zaszczepił. "Wziąłem antybiotyk, który działa niszcząco na bakterie. Na razie wszystko jest w porządku, ale czuję się niepewnie" - mówi.

Całym miastem wstrząsnęła śmierć 14-letniej Dorotki, uczennicy Gimnazjum nr 3, która zmarła w piątek. Dziewczynka źle poczuła się już w środę. W czwartek trafiła na oddział intensywnej terapii w Opolu. Jej stan był już bardzo ciężki: cały dzień była nieprzytomna, oddychała przy pomocy respiratora, wkrótce doszła niewydolność narządów wewnętrznych. Lekarze walkę o jej życie przegrali.

Wczoraj w Brzegu wielu rodziców zastanawiało się, czy w najbliższych tygodniach posyłać dzieci do szkoły. W lutym, po pierwszej fali zachorowań, niektóre szkoły, np. Szkoła Podstawowa nr 3, świeciły pustkami, a nauczyciele prowadzili lekcje w połączonych klasach.

Sepsa to tak naprawdę nie choroba, ale cały zespół objawów określanych potocznie jako stan zapalny całego organizmu. Wywołują ją wirusy, pasożyty, grzyby lub bakterie - zwłaszcza meningokoki. To właśnie one w styczniu u 17-latka z Brzegu wywołały zapalenie opon mózgowych. W lutym i marcu sepsa zaatakowała w tym mieście sześć osób w wieku od 12 do 19 lat. Dopadła też 3-miesięczne niemowlę i 17-letnią dziewczynę z Kędzierzyna-Koźla, półtoraroczną dziewczynkę z Namysłowa oraz 17-latka z Nysy.

Choć to na Opolszczyźnie wystąpiło apogeum zachorowań, sepsa atakuje w całym kraju. W Wielkopolsce medycy mieli w tym roku już sześć zachorowań. W Poznaniu na początku stycznia zmarł 3,5-letni chłopczyk. Każdy przypadek choroby miał dramatyczny przebieg, pacjenci dosłownie otarli się o śmierć.

W woj. lubelskim sepsa zaatakowała od stycznia już 9 razy - podczas gdy w całym 2006 r. było tylko 11 przypadków. Trzy osoby zmarły: 3- i 5-letni chłopcy spod Lublina oraz 19-latka z Radzynia Podlaskiego. Czy to już epidemia? "U nas zachorowania były pojedyncze i niepowiązane ze sobą" - uspokaja Jerzy Kowalczyk z lubelskiego sanepidu. Na wszelki wypadek przy stacjach sanepidu powołano zespoły kryzysowe, które całą dobę pełnią dyżury telefoniczne. Jeśli pojawia się sygnał o podejrzanym zachorowaniu, epidemiolodzy przystępują do działania. W ciągu 24 godzin ustalają listę osób mających bliski kontakt z chorym oraz podają antybiotyki. Dotychczas takim nadzorem objęto ponad 100 osób.

W Radomiu był w tym roku jeden przypadek sepsy, ale już w Warszawie w styczniu do szpitala wojskowego trafiło dwóch żołnierzy z bazy lotniczej w bardzo ciężkim stanie. Lekarze nie byli w stanie im pomóc. W Łodzi o życie walczą w tej chwili trzy osoby z sepsą. Leżą podłączone do respiratorów.

Każdy przypadek sepsy powoduje, że lekarze epidemiolodzy ustalają krąg osób, z którymi chorzy na mieli kontakt, i wszyscy dostają profilaktycznie dawkę antybiotyku. Na Opolszczyźnie lek dostało już blisko 300 osób. Dodatkowo 11 tys. dzieci z powiatu brzeskiego zostanie w najbliższych dniach zaszczepionych przeciwko meningokokom typu C.

17-letni Paweł z Brzegu już wygrał z chorobą, ale było z nim bardzo źle. 15 lutego w ciężkim stanie trafił do szpitala w Opolu. "Gdzieś o drugiej w nocy bardzo źle się poczułem. Zaczął mnie potwornie boleć brzuch. Wymiotowałem. Na ciele pojawiły się plamki, jakby wysypka" - opowiada. Lekarze zaaplikowali mu białko C, najnowocześniejszy lek na sepsę. Ale stan nastolatka pogarszał się. Doszło do niewydolności narządów wewnętrznych, pojawiła się plamica. "Trzy dni leżałem pod respiratorem. Kiedy się wybudziłem, poczułem, jakbym dostał drugą szansę na życie" - wspomina chłopak.

W Łodzi przed sądem okręgowym toczy się właśnie proces Jacka S., dyrektora Szpitala im. Madurowicza w Łodzi. W 2002 r. w jego szpitalu wirusy zaatakowały ponad 70 noworodków. 42 dzieci zapadło na posocznicę, 17 zmarło. Prokuratorskie śledztwo wykazało, że w szpitalu nie przestrzegano zasad higieny. Jackowi S. grozi do 12 lat więzienia.

















Reklama