Samolot nie dał razy usiąść na ziemi z powodu silnego wiatru i płomieni. W końcu maszyna zawróciła do miasta Split. A polskim turystom pozostało uzbroić się w cierpliwość i czekać aż sytuacja się poprawi. Niestety jest nadal groźnie. Wszystkie drogi do lotniska są zablokowane. Jednak już wiadomo, że podróżni mają odlecieć do Polski dziś rano - podaje RMF FM.

Reklama

Z lotniska, na którym koczują Polacy widać zbliżający się ogień. Jeden z uwięzionych turystów powiedział, że wszyscy spali w sali odlotów, na krzesłach i karimatach. Służby lotniskowe zorganizowały kilka rozkładanych łóżek, ale nie dla wszystkich wystarczyło koców, więc niektórzy są mocno zziębnięci.