Jak powiedziała PAP Monika Skotniczna z Centrum do Spraw Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki, zaginęło siedem pojemników ołowianych typu PRJ-20, zawierających promieniotwórczy izotop kobaltu.
Dopóki izotop znajduje się w pojemniku, jest bezpieczny dla otoczenia - podkreśliła Skotniczna. Kobalt był w odlewni używany do prześwietlania wyrobów.
Skotniczna dodała, że zgodnie z procedurami informacje o zaginięciu radioaktywnego materiału PAA przekazała do instytucji w innych krajach, zajmujących się ochroną przed promieniowaniem.