"Ze względu na brak realnych działań, podejmowanych przez Radę Etyki Mediów w zakresie podnoszenia standardów profesjonalizmu i etyki dziennikarskiej apelujemy o podjęcie reform w celu uskutecznienia jej działalności" - oświadczyło Obserwatorium Wolności Mediów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, dodając, że "(...) należy się zastanowić, czy utrzymanie niewłaściwie funkcjonującej w praktyce Rady Etyki Mediów ma dalszy sens".
O podjęcie się takiej reformy Fundacja zwraca się do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, przy czym proponuje aktywną pomoc i konsultacje w pracach nad zmianą sposobu funkcjonowania REM.
"REM jest powoływana przez Konferencję Mediów Polskich, którą tworzą m.in.: wszystkie stowarzyszenia dziennikarskie, Polskie Radio, TVP, Polsat i w związku z tym do tego tematu może się ustosunkować Konferencja, a nie ja, jako przewodnicząca SDP" - powiedziała w czwartek PAP szefowa SDP Krystyna Mokrosińska. "SDP może przekazać to pytanie wszystkim członkom Konferencji" - dodała.
Fundacja Helsińska proponuje oprzeć reformę REM na regulacjach norweskich i wskazuje na Norweską Radę Prasową, która powołana została "w celu dbania o etyczne standardy i profesjonalizm w mediach drukowanych, radiu, telewizji oraz internecie". Norweska Rada działa na zasadzie samoregulacji Norweskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy oraz Norweskiej Izby Wydawców Prasy. Jako inny możliwy kierunek reformy Fundacja wskazuje rozwiązanie brytyjskie, gdzie w ramach rad nadzorczych mediów funkcjonują komisje etyczne.
Przewodnicząca REM Magdalena Bajer, podobnie jak szefowa SDP nie zapoznała się jeszcze z propozycją Fundacji.
"Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, czy potrzebna jest gruntowna reforma REM. Rada jest krytykowana, a bywa, że atakowana, co pokazuje niezrozumienie pewnych rzeczy (...).Mimo, że skutki działania REM nie są imponujące, to jednak jakieś są. Na pewno takie niezależne ciało jest potrzebne, a czy to będzie kontynuacja tej naszej Rady, czy coś innego - to już temat do dyskusji" - powiedziała PAP Bajer.
Dodała, że dyskusja nad nową formułą REM "pewnie jest potrzebna, ale takie dyskusje już bywały". "Rada ewoluowała w swoich sposobach działania, myślę, że w dobrym kierunku. To się nie bardzo da przeformułować, bo jeśli by były takie próby i pomysły, żeby trochę bardziej prawnie osadzić radę, czy wyposażyć ją w jakieś środki finansowe na organizację, to z tym zawsze się wiąże pewna zależność, bo ktoś te środki musiałby dać. Więc to trzeba zważyć" - zaznaczyła.
Uzasadniając potrzebę gruntownej reformy REM Fundacja Helsińska wskazuje na "powtarzający się brak odpowiedniej reakcji i działań ze strony REM w przypadkach naruszeń zasad etycznych przez dziennikarzy". "Nasze wątpliwości budzą ostatnie doniesienia o błędach popełnianych przez Radę Etyki Mediów oraz zainicjowanie przeciwko niej postępowania z art. 212 k.k. przez toruńską redakcję +Nowości+" - oświadczyła Fundacja w piśmie kierowanym m.in. do REM, SDP, KRRiT i ministra kultury.
W sprawie toruńskich "Nowości" chodzi o stanowisko REM, w którym dziennikarzom gazety zarzucono złamanie zasad Karty Etycznej Mediów. Dziennikarze nie zgadzając się z orzeczeniem zapowiedzieli wystąpienie na drogę prawną, bo jak twierdzą Rada ich pomówiła.
Fundacja Helsińska odwołuje się też do własnych doświadczeń w kontaktach z REM. Podaje m.in. przykład interwencji w sprawie posługiwania się wizerunkiem nieletnich w mediach, która pozostała bez skutecznej reakcji REM.
W ostatnich miesiącach głośna była sprawa, w której REM padła ofiarą oszustwa i na podstawie niezweryfikowanego doniesienia wydała oświadczenie potępiające reportera jednej z gazet za prowokację dziennikarską, której miał się dopuścić. REM powoływała się przy tym na informacje od burmistrza Złocieńca, który stanowczo zaprzeczył jednak, by kiedykolwiek kontaktował się z REM.
W piątek z kolei rozpocznie się pierwsza rozprawa w procesie o ochronę dóbr osobistych, jaką członkom REM wytoczyli dziennikarze: Anna Marszałek i Bertold Kittel.
Rada Etyki Mediów istnieje w Polsce od 1996 r. - od samego początku jej pracami kieruje Magdalena Bajer. Członków REM wybierają na zasadzie konsensusu przedstawiciele Konferencji Mediów Polskich, która skupia większość mediów i środowisk dziennikarskich. Obecnie Konferencji przewodzi SDP, a w najbliższych tygodniach dokonywany będzie wybór REM nowej kadencji.
REM nie dysponuje żadnymi sankcjami, do jej kompetencji należy wypowiadanie się przy okazji ważnych, budzących wątpliwości etyczne zjawisk w mediach oraz w sprawach związanych z przestrzeganiem Karty Etycznej Mediów z 1995 r.