Statystyczny emeryt w 2011 r. przekazywał co miesiąc innym gospodarstwom domowym dary o wartości 53 zł – wynika z szacunków DGP na podstawie danych GUS. Były to zarówno pieniądze, jak i różnego rodzaju przedmioty. W sytuacji gdy mamy blisko 5 mln emerytów, to z rachunku wynika, że wydali oni na ten cel prawie 3,2 mld zł. Tymczasem osoby pracujące na własny rachunek, a więc prowadzące własną działalność gospodarczą, ale niezatrudniające pracowników, dawały co miesiąc dary o wartości 42 zł. Jeszcze mniej hojni byli renciści – 31 zł, pracownicy – 29 zł i rolnicy – 24 zł.
Skąd ta szczodrość emerytów? Wbrew obiegowym opiniom ich przeciętne dochody nie są najniższe. Są np. wyższe niż pracowników fizycznych – mówi prof. Henryk Domański, socjolog z PAN. Podobnego zdania jest prof. Tomasz Szlendak, socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Najmniejszym dochodem rozporządzalnym dysponują młode osoby, zaraz po studiach, kiedy rozpoczynają pracę. Pod względem dochodów emeryci są w środku tabeli, zaraz po osobach w średnim wieku – twierdzi prof. Szlendak.
Według prof. Domańskiego mają też pewne nadwyżki finansowe, bo w starszym wieku potrzeby konsumpcyjne są mniejsze. A ich pomoc jest szczególnie cenna w przypadku rodzin gorzej sytuowanych. Przekazują pieniądze dzieciom i wnukom, bo często żyją blisko siebie, kontaktują się między sobą i widzą potrzeby swoich bliskich – podkreśla prof. Domański. To jest racjonalne wsparcie wynikające nie z emocji, tylko z tego, że osoby starsze widzą, iż ich dzieciom lub wnukom trudno często wiązać koniec z końcem – dodaje prof. Szlendak. Ale też często się zdarza, że wnukowie otrzymują od dziadków wysokie kwoty tylko dlatego, że są właśnie wnukami.
Pomoc udzielana przez starsze osoby wynika także z naszej tradycji, w której rodziny się wspierają. Tak było zawsze w naszym kraju. Moim zdaniem dawniej nawet skala pomocy udzielanej przez emerytów była jeszcze większa niż obecnie – ocenia prof. Janusz Czapiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Wyjaśnia, że było to możliwe, bo komorne było bardzo niskie i za prąd czy gaz też płaciło się niewiele. To się zmieniło – koszty stałe gospodarstw domowych ogromnie wzrosły.
Mówiono, że po dwudziestu latach transformacji i obowiązywania dzikiego kapitalizmu wraz z laicyzacją urwą się relacje międzygeneracyjne. Ale widać wyraźnie, że nadal stanowimy pod tym względem pewnego rodzaju wyspę i różnimy się mocno od naszych zachodnich sąsiadów – uważa prof. Szlendak. Różnimy się przede wszystkim dlatego, że w krajach bogatych osobom młodym łatwiej wyprowadzić się z domu i łatwiej zarobić na jego utrzymanie.
Polscy emeryci nie są jednak krezusami. Ich grupa jest mocno zróżnicowana i część z nich sama potrzebuje pomocy. Wprawdzie przeciętna emerytura wypłacana w ubiegłym roku z ZUS wyniosła 1783 zł, ale na przykład 0,4 proc. emerytów otrzymywało świadczenia w wysokości zaledwie 600 zł i mniej, 4,1 proc. – w wysokości 600,01 – 800 zł, 7,3 proc. – 800,01 – 1000 zł. Najwięcej było jednak takich seniorów (13,8 proc.), których emerytura wyniosła 2000,01 – 2500 zł. Natomiast 15 proc. emerytów pobierało świadczenia przekraczające 2,5 tys. zł.
Komentarze (34)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePo co i komu potrzebna taka wyliczanka. Wystarczy napisać, że 59,4% emerytów pobiera emeryturę w wysokości od 1000 do 2000 złotych brutto. (Bardziej trochę ponad 1000 niż trochę mniej niż 2000).
Zrobili to co powinno zrobić państwo dla młodych obywateli
czyli stworzyć perspektywę startu w dorosłe życie.
Wielu ludzi uchronili przed biedą i bezrobociem łagodząc ich bolesną egzystencję.
To dzięki ich dobroci czytamy w prasie dumne wypowiedzi polityków jakim to rajem jest kraj który oparł się kryzysowi.
MiRy
esbeków, ubeków, generałów, sędziów, Wałęsów,
i innych koszernych to średnia jest nienajgorsza !
obciąć te złodziejskie emerytury - biorą PO 7-9 tys zł,
a nie płacili żadnych składek i oddać tym emerytom,
którzy płacili na ZUS, to nie będzie takiej nędzy !
Nie żartujcie, bo nie jest to wiele, mniej niż 500zł na emeryta dla jego własnych dzieci. W stosunku do samego zadłużenia naszego kraju jest to zaledwie 1%.
Ważne jest również to, że PRZYSZLI emeryci będą biedniejsi od dzisiejszych emerytów.
Ty glu..u kto ci kazał to napisać? Jestes wyjątkowo prymitywny i pazerny na kasę. Nawet bienych okradniesz, żeby zarobić!!!
Jedno jest pewne uważaj, żebyś dozył tej emeretury wysoko płatnej. Bo możesz niedożyć i ZUS na tym skorzysta. I nie fałszuj faktów gn..u
Przy tak ogromnym bezrobociu, to ze ludzie nie umierają z głodu, nie mieszkają w namiotach, ziemiankach to jest zasługa emerytów, którzy wspomagają wnuków , dzieci ostatnim groszem. Sami żyjąc na granicy ubóstwa. Oczywiście że są emeryci co biorą po 2.5 ale warto napisać kto to jest, byli UBcy, komuchy, aparatczycy systemu totalitarnego, pozostali klepią biedę.