Sąd Najwyższy rozpatrywa dziś skargę kasacyjną dotyczącą decyzji sądu o umieszczeniu go w ośrodku zamkniętym w Gostyninie.

Mężczyzna trafił tam w zeszłym roku po odbyciu 25 lat więzienia za zabójstwo na tle seksualnym czterech chłopców. Sądy uznały bowiem, że na wolności Mariusz T. stwarzałby zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób.

Reklama

Skarga kasacyjna liczy 13 stron. Zawiera w sumie pięć zarzutów. Cztery dotyczą naruszenia przepisów postępowania procesowego, jeden zaś naruszenia konstytucji.

To ustawa o nadzorze nad groźnymi przestępcami, umożliwiła skierowanie wniosku o uznanie T. za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i zastosowanie wobec niego nadzoru prewencyjnego lub leczenia w ośrodku zamkniętym. Nastąpiło to już po odbyciu kary więzienia. Ustawa zaczęła obowiązywać od 22 stycznia zeszłego roku. Przepisy te dotyczą groźnych przestępców, u których zachodzi co najmniej wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego z użyciem przemocy.

Prawomocne orzeczenie dotyczące Mariusza T zapadło w kwietniu w Rzeszowie. To po jego ogłoszeniu T. trafił do ośrodka w Gostyninie.