Podczas przesłuchania Krzysztof Brejza (PO) pytał m.in. kiedy świadek dowiedziała się, że Amber Gold jest na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. Nie pamiętam w tej chwili. Widziałam informację internetową, ale nie pamiętam kiedy to było - odparła Ciszewska.

Reklama

Widziałam, że oni są na liście ostrzeżeń KNF, ale fakt ten nie powoduje, że nie mogą funkcjonować - dodała.

W ocenie świadka nie było powodów, aby kwestionować działalność OLT, gdyż w przekonaniu urzędników ULC przewoźnik ten był finansowany "przez podmiot działający legalnie". Był to podmiot działający w naszej ocenie legalnie i niepodlegający kontroli ze strony prezesa Urzędu jako właściciel - dodała.

Z kolei przewodnicząca komisji śledczej Małgorzata Wassermann (PiS) pytała Ciszewską o spotkanie przedstawicieli ULC z ABW. Czy rozmawiała pani (...) na temat zainteresowania ABW firmami OLT i w którym momencie? - spytała.

Nie pamiętam w tej chwili dokładnie, ale wydaje mi się, że może było jedno takie spotkanie; nie było ono inicjowane ze strony ULC - odpowiedziała Ciszewska dodając, że w spotkaniu tym nie uczestniczyła. Jak zaznaczyła, ze strony Urzędu w spotkaniu prawdopodobnie brała udział jej zastępczyni Anna Kolmas i prawdopodobne ówczesny wiceprezes ULC Zbigniew Mączka.

Poseł PiS Marek Suski pytał natomiast dlaczego ULC nie cofnął koncesji liniom OLT, po tym jak nie chciały one przedstawić swojego sprawozdania finansowego. Dlaczego nie dopełniliście swoich obowiązków? - pytał poseł.

Ciszewska tłumaczyła, że rozporządzenia przewidują działania fakultatywne w zakresie niezłożenia zeznania finansowego. "Czyli w przypadku niezłożenia sprawozdania Urząd może, ale nie musi cofnąć koncesji lub jej zawiesić. Oba działania są zgodne z prawem - podkreśliła.