Zmechanizowane i kierowane przez komputer może być tam wszystko - od oświetlenia, przez klimatyzację, po podawanie paszy czy np. odbiór jajek, a nawet suszenie kurzych odchodów. Jak w szczegółach wygląda hodowla kur? W jakich warunkach są one trzymane? I ilu lat dożywają?
Chów klatkowy
Kura, która trafi do klatki, spędzi w niej całe życie. Nigdy jej nie opuści. - Będzie mieć do dyspozycji powierzchnię niewiele większą od kartki A4. Nic więc dziwnego, że panować tam będzie ogromny ścisk. Przyjmuje się, że na metr kwadratowy przypada 13 kur, co daje 46 ptaków w jednej klatce. Zwierzęta więc praktycznie nie będą mogły się ruszać - opowiada dziennik.pl Klara Siemianowska, koordynatorka kampanii "Jak one to znoszą?" Stowarzyszenia Wolne Klatki. Tyle teoria, w praktyce z jednej strony wystawać będzie głowa kury, z drugiej - siny kuper produkujący jajka.
- Od 2012 roku stosuje się jednak klatki ulepszone - zastrzega przy tym Siemianowska. O ile wcześniej były one puste w środku, o tyle "teraz są nie tylko nieco większe, ale UE dała też kurom niby-grzędę". - Wszystko po to, by nie musiały całej doby spędzać na podłożu z metalowej kraty. Zmieniło to jednak niewiele, bo korzystać z niej są w stanie tylko najsilniejsze zwierzęta - zastrzega jednak od razu. Podłużne klatki ustawia się jedna na drugiej. Hala, w której są umieszczone, bywa ogromna. Dwie tego typu fermy odwiedziło Stowarzyszenie Otwarte Klatki. Okazało się, że pomimo ustawowego obowiązku usuwania martwych ptaków, udokumentowano przypadki występowania w klatkach nieusuwanych przez kilka dni zwłok kur.
Kura z chowu klatkowego nigdy nie widzi też słońca - hala oświetlana jest sztucznie. Nie ma dostępu do świeżego powietrza - zamiast tego działają systemy wentylacyjne. Karmiona jest wyłącznie paszą przemysłową (syntetyczną), nierzadko przez sondę. Bywa, że jej odchody nie są w ogóle usuwane - spadają do klatek położnych najniżej. Ptak stoi na kratce, która deformuje i kaleczy jej nogi, już i tak pozbawione pazurów. Te, podobnie jak dziób, usuwa się jej mechaniczne - ostrzem rozgrzanym do bardzo wysokich temperatur - jeszcze przed upływem dziewiątego dnia życia.
Typowe przy chowie klatkowym jest także stosowanie tzw. wymuszonego pierzenia. To metoda polegająca na manipulacji światłem, jedzeniem i piciem, która doprowadza kury do utraty piór (w wyniku stresu i wycieńczenia). Kiedy zwierzętom ponownie zapewni się dostęp do pożywienia i wody, wtedy szybko się regenerują i zaczynają z powrotem znosić jajka - "wymuszone pierzenie" sprawia też, że kury hoduje się dwa lata, a nie np. rok. Z reguły w warunkach hodowlanych żyją one 1,5 roku; na wolności około 10 lat.
Jajo klatkowe oznaczone jest symbolem 3, ale można je też rozpoznać po wyglądzie – ma maleńkie rysy na skorupce (od taśmociągu, po którym się toczy) i specyficzny zapach (zdarza się, że zanim trafi na sortownicę, leży dzień, czasem dwa).
Chów ściółkowy
W tym wypadku nioska nadal trzymana jest w budynku o dużej powierzchni, ale ma już możliwość swobodnego przemieszczania się po hali wyłożonej ściółką (stąd nazwa chowu). Nadal zwierzęta są jednak mocno stłoczone. Nie widzą też słońca, nie mają możliwości grzebania w ziemi czy np. zażywania kąpieli piaskowych.
Chów wolnowybiegowy
W praktyce oznacza to, że kura ma w dzień dostęp do wybiegu na świeżym powietrzu. Ten zwykle pokryty jest roślinnością - kura oprócz specjalnej paszy, może też skubać trawę. Może się też swobodnie poruszać, siadać na grzędzie czy np. grzebać w ziemi.
Chów ekologiczny
Zwierzęta trzymane są w warunkach naturalnych, z możliwością swobodnego wyjścia na zewnątrz. Ich nośność nie jest stymulowana sztucznie, mają zróżnicowaną paszę posiadającą certyfikat ekologiczny, żywią się również tym, co znajdą na wybiegu, w tym także np. roślinami i owadami.
YY - to symbol kraju, z którego pochodzi jajko
AA - oznacza województwo
BB - odnosi się do powiatu
CC - określa typ i charakter działalności
DD - symbol firmy
cyfra (3,2,1,0) – typ hodowli,
w tym 3 - chów klatkowy, 2 - chów ściółkowy, 1 - chód wolnowybiegowy, 0 - chów ekologiczny