Jak to możliwe? Wszystko przez zmianę w art. 200 k.k. i wyodrębnienie w jego ramach kilku nowych jednostek redakcyjnych. Obecnie przepis ten wygląda następująco: Art. 200 § 1. Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Reklama

Podzielenie art. 200 § 1 k.k. na kilka części i przeniesienie zwrotu: "takim czynnościom" do § 3 powoduje, że odnosi się on wyłącznie do innej czynności seksualnej, ponieważ̇ tylko o takich czynnościach jest mowa w § 3. Oznacza to, że doprowadzenie małoletniego do obcowania płciowego nie będzie już̇ stanowiło czynu zabronionego – zwracają uwagę autorzy ekspertyzy, wśród których są prof. Włodzimierz Wróbel, dr hab. Agnieszka Barczak-Oplustil, dr Wojciech Górowski, dr Mikołaj Iwański, dr Mikołaj Małecki, dr Witold Zontek, dr Szymon Tarapata i mgr Jacek Duda.

Jak wskazują wykładnia znowelizowanych przepisów jest jednoznaczna: każdy paragraf jest odrębną całością i stanowi odrębny typ czynu zabronionego pod groźbą kary. Stwierdzenie, że zwrot "takim czynnościom" zawarty w § 3 odnosi się także do obcowania płciowego, tak jak w obecnym stanie prawnym, byłoby nie do pogodzenia z treścią przepisu i prowadziło do ustanowienia odpowiedzialności za zachowanie nieprzewidziane w ustawie.

Podobnie sytuacja będzie wyglądała w przypadku, gdy pokrzywdzonym jest małoletni poniżej 7 lat, ze względu na odwołanie zawarte w art. 200 § 2 i 4 k.k. wg uchwalonej ustawy.
Ale to nie koniec. Okazuje się również, że uchwalona ustawa ogranicza możliwość stosowania środków zabezpieczających wobec sprawców przestępstw seksualnych przeciwko małoletnim. Chodzi o np. o obowiązek poddania się terapii, elektronicznej kontroli miejsca pobytu czy umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Stosuje się je także po wykonaniu kary.

Przed nowelizacją środki takie mogły być orzekane wobec sprawców wszystkich przestępstw seksualnych na szkodę małoletnich. Okazuje się jednak, że autorzy ustawy ograniczyli tę możliwość wyłącznie do sprawców przestępstwa obcowania płciowego z małoletnim w wieku od 7 do 15 lat (art. 200 § 1 k.k.). Wykluczyli natomiast możliwość stosowania tych
środków zabezpieczających do sprawców przestępstwa obcowania płciowego z małoletnim poniżej 7 lat (nowy art. 200 § 2 k.k.), a także dopuszczeniasię wobec małoletniego innej czynności seksualnej lub doprowadzenie go do poddania się takiej czynności lub jej wykonania (nowy art. 200 § 3 i 4 k.k.).

Poza tym karniści z Fundacji Krakowski Instytut Prawa Karnego wskazują, że znowelizowane przepisy dotyczące wydłużenia okresów przedawnienia m.in. w przypadku przestępstw pedofilskich, z uwagi na brak przepisów przejściowych i tak nie znajdą zastosowania wobec żadnego czynu popełnionego przed wejściem w życie uchwalonej ustawy.

Reklama

Skala chaosu

O skali chaosu, w jakim były tworzone nowe przepisy świadczy też fakt, że nowelizacja znosi karalność (dopiero co uchwaloną inną nowelizacją k.k.) przekręcania liczników samochodowych. Poza tym nowy, jak wskazują eksperci, nowy kodeks karny zawiera rozwiązania, które uprzywilejowują sprawców przestępstw gospodarczych popełnianych na szeroką skalę, którym grożą niższe grzywny względem sprawcom pospolitych przestępstw przeciwko mieniu.

Autorzy wyliczają też inne zastrzeżenia, które już były podnoszone (np. niezgodność przepisów o bezwzględnym dożywociu z Konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka czy złagodzenie warunków odbywania kary dla osób skazanych na karę 25 lat pozbawiania wolności (będą mogli wcześniej ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie).

Jednak błędów i nielogiczności jest dużo więcej. Przykładowo eksperci wskazują, że po wejściu w życie nowelizacji w takim kształcie nie będzie możliwości umieszczania nieletnich sprawców gwałcenia innego nieletniego lub z wykorzystaniem krytycznego położenia ofiary w schronisku dla nieletnich, chociaż możliwość taka przewidziana jest w przypadku popełnienia innych postaci zgwałcenia.

Skutkiem zaostrzenia grzywien będzie relatywnie łagodniejsze traktowanie stadionowych chuliganów. Wszystko dlatego, że wprowadzając minimalne wysokości grzywny nie znowelizowano ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. W efekcie chuligani stadionowi będą mieli niższe dolne granice kary grzywny w stosunku do pozostałych sprawców.

Na przykład art. 60 ust. 4 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych przewiduje m.in. karę grzywny w wysokości nie mniejszej niż 240 stawek dziennych za wdzieranie się na stadion lub rzucanie przedmiotami, jeżeli sprawca używa elementu odzieży lub przedmiotu do zakrycia twarzy celem uniemożliwienia lub istotnego utrudnienia rozpoznania jego osoby. Ze względu na zagrożenie tego czynu także karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5, w świetle nowego art. 33 § 1a pkt 4 k.k., dolna granica kary grzywny powinna wynosić minimum 300 stawek dziennych, a wynosi jedynie 240 stawek dziennych.

Wiele przepisów ustawy narusza konstytucyjną zasadę proporcjonalności, równości wobec prawa, trójpodziału władzy, sprawiedliwości przy stosowaniu prawa, niedyskryminacji, prawidłowej legislacji i określoności znamion czynu zabronionego. Ustawa zawiera rozwiązania wewnętrznie niespójne oraz prowadzące do groźnych systemowo luk w prawie karnym – czytamy w konkluzjach. Co więcej projekt uchwalonej ustawy, wbrew wymogowi zawartemu w art. 118 ust. 3 Konstytucji RP, nie zawierał jakichkolwiek wyliczeń wydatków budżetu państwa na jej realizację.

Poza tym cała ustawa, ze względu na wadliwy tryb jej uchwalenia jest zdaniem autorów niezgodna z art. 112 i art. 119 ust. 1 Konstytucji. - To są skutki uchwalania prawa niemal 24 godziny – kwituje prof. Włodzimierz Wróbel.