"Fundacja otrzyma pieniądze, a konsekwencje mogą być wyciągnięte jedynie w stosunku do pracowników funduszu" - tłumaczy minister środowiska.

Za co konkretnie chce ukarać urzędników? Nowicki twierdzi, że koncesja na wydobycie wód geotermalnych wygasła już w 2005 roku, a później była trzykrotnie i w pośpiechu przedłużana. Ponadto, od otrzymania koncesji do momentu rozpoczęcia prac nie może upłynąć więcej niż 6 miesięcy.

Wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski dodaje, że przyznawanie dotacji też odbywało się w pośpiechu. Najpierw, w lutym 2007 roku fundacja Lux Veritas dostała 12 mln zł, a później, w październiku, kolejne 15 mln zł. Gawłowski twierdzi, że nie można dawać takich dotacji w ratach. Jednorazowo należy pokrywać koszty całego przedsięzięcia.

Ponadto Gawłowski podkreślił, że decyzja o przyznaniu drugiej transzy zapadła na ostatnim, przed zmianą rządu, posiedzeniu rady nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. A to oznacza, że - jego zdaniem - decyzja była polityczna.

Wynik głosowania w sprawie przyznania Fundacji środków był niepewny. Poprzedni minister środowiska Jan Szyszko z PiS, na godzinę przed głosowaniem odwołał członka rady nadzorczej NFOŚ Adama Wasiaka, który nie ukrywał, że jest przeciwnikiem zwiększenia dotacji. Zabiegi odniosły skutek. Z siedmiu członków rady obecnych na spotkaniu, sześciu było za, jeden wstrzymał się od głosu.

"Poza tym osoby, które podpisywały umowę do dzisiaj nie dostarczyły, stosownych pełnomocnictw, a w każdym razie w dokumentach, które znajdują się w NFOŚ ich nie ma" - powiedział Gawłowski.









Reklama